Diesle trzymają się nieźle, zwłaszcza w dużych flotach

Silniki wysokoprężne nie mają ostatnio dobrej prasy, choć przepowiadanie ich rychłego końca jest zdecydowanie przesadzone. Najchętniej wybierają je nabywcy aut luksusowych.

Publikacja: 18.02.2018 21:06

Diesle trzymają się nieźle, zwłaszcza w dużych flotach

Foto: AdobeStock

Choć w całkowitej sprzedaży nowych samochodów osobowych udział tych z silnikami wysokoprężnymi słabnie, do ewentualnego schyłku diesla jeszcze daleko. Mimo afery spalinowej sprzedaż samochodów z tym napędem w 2017 r. wzrosła w Polsce r./r. o prawie 3 proc., do 135,2 tys. sztuk. Co prawda w tym czasie rejestracje aut benzynowych sięgnęły 333,8 tys., rosnąc o ponad jedną piątą, ale w ważnych segmentach rynku diesle wciąż mają przewagę. Tak jest m.in. w markach premium: według Instytutu Samar w ub. roku odpowiadały za 52,6 proc. rejestracji w tym segmencie, gdy auta benzynowe za 43,2 proc.

Jeszcze większy udział mają auta z dieslem we flotach firm korzystających z długoterminowego wynajmu samochodów. Jak podaje Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów, udział diesli w ub. roku wyniósł aż 66,3 proc., choć wobec 2016 r. był o 4,3 proc. mniejszy. Z kolei dane globalnej firmy leasingowej Arval wskazują, że samochody z silnikami Diesla to dwie trzecie aut jeżdżących w firmowych flotach w całej Europie.

Wciąż duży wysokoprężny popyt

Importerzy aut w Polsce nie ukrywają, że samochody osobowe z dieslem nadal sprzedają się bardzo dobrze. Zwłaszcza wśród klientów firmowych. Trzeci na polskim rynku w liczbie nowych rejestracji Volkswagen dostarczył w ub. roku do firm prawie 21,9 tys. samochodów, z tego przeszło 12,2 tys. z silnikiem Diesla. Rok wcześniej na 8,1 tys. volkswagenów sprzedanych do tzw. flot strategicznych (ponad 50 samochodów) blisko 5,8 tys. miało silniki wysokoprężne.

– Obserwujemy kolejnych kluczowych klientów, którzy w swojej flocie stawiają na silniki Diesla. To zwłaszcza firmy, w których samochody przejeżdżają rocznie ponad 40–50 tys. kilometrów. Firmy wskazują, że to wybór podyktowany kosztami, bo ten rodzaj napędu jest nadal znacznie bardziej ekonomiczny niż jednostki benzynowe – mówi Patryk Tryzubiak, koordynator ds. PR i spraw korporacyjnych w Volkswagen Group Polska.

Także ople z dieslem cieszą się wzięciem w firmach z dużymi flotami. – W tej grupie klientów użytkowanie samochodów trwa zwykle trzy lata i wiąże się z dużym przebiegiem, co czyni inwestycję w nowoczesne silniki diesla opłacalną. Ta wersja napędu jest popularna w dużej flocie niezależnie od tego, czy jest to branża FMCG, budowlana, kosmetyczna, paliwowa czy biotechnologiczna – tłumaczy Wojciech Osoś, dyrektor PR w Opel Poland.

Nieco inaczej jest w firmach wynajmu krótkoterminowego: ze względu na krótki okres użytkowania oraz niskie przebiegi kupują one samochody z silnikami benzynowymi. Ich sprzedaż jest także większa w grupie klientów MŚP. – We wszystkich segmentach sprzedaży flotowej marki Opel, od jednoosobowych firm aż po duże floty, udział silników Diesla jest jednak znaczący i wynosi ok. 40 proc. – dodaje Osoś.

Diesle wciąż dominują w kupowanych dużych samochodach: limuzynach i SUV-ach, zamawianych tak przez firmy, jak i klientów indywidualnych. Nie tylko w drogich markach, jak Audi czy BMW, ale też w popularnych. – W marce Hyundai najchętniej wybieranym modelem z silnikiem Diesla jest i40, dedykowany najczęściej menedżerom – mówi Katarzyna Kaszubkiewicz, rzecznik Hyundai Motor Poland.

Firmy jednak niechętnie przyznają się teraz do dużych zakupów diesli. Powodem są oskarżenia o zanieczyszczanie przez te silniki powietrza i odpowiedzialność za smog.

Smog to niska emisja

Tymczasem jak w styczniu stwierdził były minister środowiska Jan Szyszko, za smog w Polsce odpowiada w 90 proc. niska emisja. Zanieczyszczenie powietrza przez samochody jest znacznie większe w dużych miastach, ale przyczyniają się do tego głównie stare auta z prywatnego importu. Do jego ograniczenia rząd się przymierzał, choć na razie zrezygnował. Jednak przy obecnym nacisku na rozwijanie elektromobilności przedsiębiorcy wolą się z dieslami nie wychylać. – Nie chcemy, by ktoś nam zarzucił, że jesteśmy nieekologiczni. Choć kupujemy samochody z silnikami spełniającymi wszystkie normy środowiskowe – mówi menedżer floty w firmie z ponad 150 autami.

Zaś do upowszechnienia samochodów elektrycznych jest jeszcze daleko. W ub. roku zarejestrowano w Polsce ledwo 484 sztuki. To 0,1 proc. całego rynku. Jego rozwój jest hamowany z jednej strony wysokimi cenami takich aut, z drugiej brakiem infrastruktury ładowania oraz małą funkcjonalnością wynikającą z ograniczeń zasięgu. Nieco lepiej jest z hybrydami, których rejestracje przekroczyły 17 tys., a rynkowy udział sięgnął 3,5 proc. Według opublikowanego w grudniu badania Barometr Flotowy 2017 przygotowanego przez francuski think tank Corporate Vehicle Observatory oraz Arval, co dziesiąta firma w Polsce zakłada w najbliższych trzech latach kupno samochodów z napędem hybrydowym.

Producenci aut zapowiadają przyspieszenie rozwoju alternatywnych napędów, zwłaszcza elektrycznych, ale zarazem udoskonalają te tradycyjne, ograniczając ich wpływ na środowisko.

Diesle będą czystsze

Przykładowo ulepszanie stosowanej od pewnego czasu technologii redukcji tlenków azotu (katalizatory SCR) może jeszcze obniżyć emisję o blisko 40 proc. Nowe katalizatory zmniejszają przy tym temperaturę gazów i skuteczniej je filtrują. Długie perspektywy dla silników spalinowych mają także zapewnić paliwa syntetyczne. Uruchomienie pilotażowej instalacji do produkcji e-diesla w Laufenburgu w Szwajcarii zapowiedziało Audi. Prowadzone są również badania nad produkcją syntetycznej e-benzyny. ©?

Opinia

Grzegorz Szymański, członek zarządu PZWLP, prezes Arval Polska

Udział samochodów z silnikami wysokoprężnymi jest wprawdzie coraz mniejszy, ale diesel pozostaje nadal kluczowym napędem pozwalającym na osiągnięcie strategicznych celów flotowych wielu firm. Choć spodziewamy się, że ten spadkowy trend zostanie utrzymany, diesle, dopóki będą oferowane przez producentów, będą utrzymywały swoją znaczącą pozycję wśród aut służbowych. Szczególnie kiedy mówimy o flotach pokonujących duże przebiegi, poruszających się głównie między miastami. Diesel posiada cechy, które są wciąż trudne do zastąpienia we flotach innego rodzaju napędami: niższe emisje CO2 oraz całkowite koszty eksploatacji to tylko niektóre z nich.

Choć w całkowitej sprzedaży nowych samochodów osobowych udział tych z silnikami wysokoprężnymi słabnie, do ewentualnego schyłku diesla jeszcze daleko. Mimo afery spalinowej sprzedaż samochodów z tym napędem w 2017 r. wzrosła w Polsce r./r. o prawie 3 proc., do 135,2 tys. sztuk. Co prawda w tym czasie rejestracje aut benzynowych sięgnęły 333,8 tys., rosnąc o ponad jedną piątą, ale w ważnych segmentach rynku diesle wciąż mają przewagę. Tak jest m.in. w markach premium: według Instytutu Samar w ub. roku odpowiadały za 52,6 proc. rejestracji w tym segmencie, gdy auta benzynowe za 43,2 proc.

Pozostało 89% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana