Zawierucha po ujawnieniu rozmów PSA-GM o Oplu

PSA i General Motors zmobilizowały swych prezesów do obrony planowanego kupna Opla, obawiając się zdecydowanej reakcji Niemiec, że nie dojdzie do tego nawet przed ustaleniem warunków

Publikacja: 16.02.2017 18:16

Zawierucha po ujawnieniu rozmów PSA-GM o Oplu

Foto: Bloomberg

Rząd federalny w Berlinie i wpływowe związki zawodowe skrytykowały plan, władze brytyjskie skontaktowały się z szefem, rady dyrektorów GM, Danem Ammanem, by wyrazić zaniepokojenie o los brytyjskich fabryk Opla.

Rozmowy w Niemczech

PSA zapowiedział wysłanie prezesa Carlos Tavaresa do Niemiec na spotkania z działaczami związkowymi i politykami, w tym zapewne także z panią kanclerz, a szefowa GM Mary Barra udała się do centrali Opla w Ruesselsheim.

Tavares, który ma stanąć na czele nowej grupy, o ile dojdzie do tego, chce spotkać się też z udziałowcami Opla, ale nie ustalono jeszcze daty. Ma też zobowiązać się, że zachowa Opla jako niemiecką firmę zgodnie z niemieckim prawem pracy. Ma przedstawiać umowę jako sojusz producentów pojazdów obu krajów.

Po ujawnieniu informacji o tajnej umowie minister gospodarki Brigitte Zypries uznała za całkowicie niedopuszczalne pominięcie w rozmowach przez obie strony przedstawicieli załóg i władz lokalnych. Zapowiedziała udanie się 23 lutego do Paryża na rozmowy z ministrem Michelem Sapin. Planowano je od pewnego czasu, nie maja związku z ostatnimi wydarzeniami – wyjaśnił rzecznik Andreas Audretsch, ale chyba nikogo nie przekonał.

Rząd w Berlinie złagodził nieco swe stanowisko. Rzecznik powiedział że będzie towarzyszyć rozmowom Peugeota w planach odkupienia Opla, bo jest mocno zainteresowany pomyślną przyszłością tej firmy i konstruktywnie zaangażuje się w rozmowy.

Francja, która początkowo przyjęła z zadowoleniem umowę PSA-Opel, o ile zostaną utrzymane miejsca pracy we Francji, stwierdziła następnie, że rozumie zaniepokojenie Berlina. Do rozmowy o tym doszło miedzy premierem Bernardem Cazeneuve z kanclerz Angelą Merkel – stwierdził rzecznik niemieckiego rządu.

Wiele niewiadomych

We Francji i w Niemczech odbędą się w tym roku wybory – prezydenckie i powszechne. Politycy znajdują się pod silna presją społeczną, dotyczącą zwłaszcza zatrudnienia. Stąd istotne elementy umowy są bardzo płynne, narażone na naciski. – Nie wiadomo, czy GM zachowa udział w Oplu, kto ile zapłaci i czy uda się to wszystko przepchnąć – stwierdził doradca jednej z tych firm.

PSA i GM też nie chciały mówić, jakie cięcia dotkną miejsc pracy, zakładów, mocy produkcyjnych czy prac badawczo-rozwojowych w ramach omawianej umowy. GM Europe zatrudnia ok.38 tys. ludzi, w tym 19 tys. w Niemczech, 4500 w W.Brytanii i 4 tys. w Gliwicach.

Niewiele wiadomo o warunkach finansowych i operacyjnych, ale perspektywa jednej firmy PSA-Opel nie wywołała wielkiego entuzjazmu inwestorów, akcje PSA i GM traciły.

Główne oszczędności w produkcji i R&D mogą też okazać się złudne, jeśli trzeba będzie zagwarantować miejsca pracy i ośrodki produkcyjne dla zyskania akceptacji rządu i związków zawodowych, które mogą wetować strategiczne decyzje zgodnie z ustawami o współdecydowaniu.

– Jest zbyt wiele nieznanych czynników, aby podniecać się tą potencjalną transakcją – stwierdził analityk z Berenberga, Alexander Haissl.- Zasadnicze pytanie to, jak szybko PSA może osiągnąć potencjalne oszczędności i zmniejszyć marnowanie gotówki przez GM Europe. A restrukturyzacja fabryk niemieckich i brytyjskich może okazać się trudna ze względu na naciski polityczne – stwierdził w nocie dla klientów.

Mary Barra nie spotkała się z pracownikami Opla, ale w liście do nich stwierdziła, że na połączeniu Opla/Vauxhalla z Peugeotem skorzystają obie firmy. „Nie ma wprawdzie gwarancji porozumienia, ale każda możliwa transakcja pozwoli grupie PSA i Oplowi/Vauxhallowi zwiększyć ich uzupełniające się silne strony, wzmacniając konkurencyjne pozycje na szybko zmieniającym się europejskim rynku” – napisała. Wezwała pracowników, by nie pozwalali, by spekulacje o losie Opla odwracały uwagę od realizacji biznesu.

Alarm w Londynie

Władze i wiodący związek zawodowy wyraziły zaniepokojenie z powodu planu sprzedaży Opla, co mogłoby zagrozić działalności Vauxhalla po Brexicie. – Rząd pozostaje w bliskim kontakcie z GM, monitorujemy bacznie sytuację – stwierdził rzecznik resortu ds. firm i dodał, że minister Greg Clark przedstawił już swe zaniepokojenie Danowi Ammanowi.

Związek Unite ogłosił, że szef GM udzielił w 2016 r. prywatnej gwarancji, że nie biedzie niespodzianek dotyczących zakładów GM w W.Brytanii, a tych zobowiązań nie podtrzymano. „Peugeotowi mówię, rozmawiajcie z nami! Nasi członkowie pomogli uczynić z brytyjskiego sektora motoryzacji najbardziej konkurencyjny i wydajny w Europie, i zrobią to znowu przy właściwym wsparciu” oświadczył w komunikacie szef Unite, Len McCluskey.

Spotkał się z ministrem Clarkiem dla omówienia ewentualnych skutków dla Vauxhalla i zaapelował do rządu o takie same gwarancje dla tej firmy, jakie dał Nissanowi i innym. – Nie może być tak, że przyszłość brytyjskich miejsc pracy będzie w rękach francuskiego rządu i zależeć od jego poparcia dla Peugeota – dodał.

Reuters

Rząd federalny w Berlinie i wpływowe związki zawodowe skrytykowały plan, władze brytyjskie skontaktowały się z szefem, rady dyrektorów GM, Danem Ammanem, by wyrazić zaniepokojenie o los brytyjskich fabryk Opla.

Rozmowy w Niemczech

Pozostało 95% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką