Grupa Renaulta zwiększyła obroty o 25,2 proc. do 13,13 mld euro i o 19,7 proc. bez AwtoWAZ; analitycy przewidywali 12,49 mld. Sprzedaż wzrosła o 15,8 proc. do 873 678 pojazdów. W Europie, na największym rynku (54,8 proc.) poprawa wyniosła 10 proc. do 478 706 szt., w Afryce-Bliskim Wschodzie-Indiach 30,9 proc., w Euroazji (Rosja, Turcja) 6,3 proc., w Azji-Pacyfiku 99,7 proc., w Ameryce Łacińskiej 19 proc.
Francuzi weszli na nowe rynki zagraniczne, co awansowało Iran na szóste miejsce z trzynastego, a udział krajów pozaeuropejskich zwiększył się do 45 proc. sprzedaży z 41 proc. w 2016 r., do poziomu najwyższego od 4 lat.
– Osiągnęliśmy rekordowe wyniki pod względem wolumenu i obrotów, rynki wypadły lepiej od naszych przewidywań, mieliśmy dobre osiągi we wszystkich regionach — stwierdziła dyrektor finansowa Clotilde Delbos. — Po stronie negatywów zakładamy silne przeciwne wiatry związane z cenami surowców, nie jesteśmy też pewni rynku brytyjskiego i popytu na diesle.
Zwiększenie o 15,8 proc. wolumenu sprzedaży przełożyło się na 9,2 pkt proc. wzrostu kwartalnych obrotów, a sprzedaż parterów, po uruchomieniu produkcji Nissana Micry w fabryce Renaulta we Flins, na 3,5 pkt. Efekt cenowy związany z nowościami, np. z kolejną wersją Mégane, i zmiany kursów walut zapewniły dalsze 2,4 pkt i 1,3 pkt, przy czym ewolucja notowań rubla i brazylijskiego reala zrównoważyły ujemny wpływ funta szterlinga.
Renault potwierdził zakładany na 2017 r. wzrost obrotów i marży operacyjnej, podwyższył prognozę światowego rynku do 2,5 proc. z 2 proc. i przewidywania dla rynku rosyjskiego: teraz liczy na wzrost sprzedaży o 5 proc. wobec wcześniej poziomu zerowego.