Polski rynek samochodów na dobre odbił się od dna. Sprzedaż aut osobowych rosła w ubiegłym miesiącu w tempie dwucyfrowym, natomiast w segmencie pojazdów dostawczych wzrost utrzymuje się nieprzerwanie od grudnia ub.r.
Według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w sierpniu łączna liczba rejestracji sięgnęła 27,1 tys. pojazdów, co w porównaniu z tym samym miesiącem sprzed roku oznacza wzrost o 16,2 proc. W przypadku aut osobowych dynamika jest wyższa i wynosi 17,8 proc. Co prawda w porównaniu z lipcem rynek zaliczył spadek, ale to zjawisko sezonowe. Od początku roku liczba rejestracji aut osobowych zwiększyła się w ujęciu rocznym o 4,3 proc. i zbliżyła się do 231 tys.
Liderem polskiego rynku pozostaje Skoda. W tym roku zarejestrowano 29,5 tys. aut tej marki, choć jej sprzedaż po ośmiu miesiącach nieznacznie (o 2,3 proc.) spadła. Na drugim miejscu umocniła się Toyota. Dzięki prawie 15-proc. wzrostowi (23,1 tys.) ma już jedną dziesiątą całego rynku. Na trzecim miejscu utrzymuje się Volkswagen, ale tuż za nim jest Opel, ze sprzedażą wyższą od ubiegłorocznej o 17,3 proc. (ponad 19,7 tys.) i apetytem na kolejny wzrost po wprowadzeniu na rynek nowej astry.
Decydują firmy
Tegoroczne zwyżki to głównie zasługa zakupów firm. Jak twierdzi Instytut Samar, udział przedsiębiorców w rynku wyniósł w sierpniu 69,5 proc. Udział klientów indywidualnych może być jeszcze mniejszy, bo w statystykach Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców spółki cywilne i osoby prowadzące działalność gospodarczą liczone są po stronie osób fizycznych.
Przedsiębiorcy będą także decydować o dynamice rynku w kolejnych miesiącach: według PZPM rośnie aktywność firm zajmujących się długoterminowym wynajmem aut (w sierpniu ich zakupy wzrosły r./r. o jedną czwartą).