Produkcja samochodów ma rosnąć w oparciu o rosnące zainteresowanie nowym oplem astrą produkowanym w fabryce w Gliwicach oraz perspektywą uruchomienia w czwartym kwartale nowego zakładu Volkswagena Poznań we Wrześni, mającego budować duże samochody dostawcze Crafter. – Spodziewamy się, że także w tym i 2017 roku, produkcja samochodów będzie rosła dynamicznie na poziomie 7-9 proc. rocznie – mówi Wojciech Żuk, dyrektor kredytowy ds. sektora motoryzacyjnego w BZ WBK.
Z produkcją samochodów ściśle skorelowana jest produkcja części i komponentów dostarczanych do fabryk aut. Ponad 90 proc. części wytwarzanych w polskich fabrykach jest eksportowana do montowni samochodów zlokalizowanych w innych krajach Unii Europejskiej – w Niemczech i Czechach, we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii czy Słowacji. Aż jedna trzecia samochodów produkowanych w UE na eksport poza Unię. W związku z tym, popyt na nowe części produkowane w naszym kraju będzie zależał nie tylko od zamówień europejskich, ale w znacznym stopniu też od popytu w Ameryce Północnej i w Azji, w tym przede wszystkim w Chinach – dodaje Żuk.
Dobre perspektywy dla przemysłu motoryzacyjnego maja wynikać z kilku czynników. – Po pierwsze, firmy w Polsce produkujące części samochodowe sygnalizują wzrost zamówień i rozbudowę zdolności pod kolejne projekty związane z nowymi wersjami samochodów. Po drugie, rentowność działalności produkcyjnej jest wysoka i zapewnia dobrą zdolność do spłaty kredytów inwestycyjnych. Po trzecie, zgodnie z opublikowanym przez Deloitte indeksem Global Manufacturing Competitiveness Index, do 2020 roku Polska ma awansować na trzecią pozycję w Europie pod względem konkurencyjności produkcji i utrzyma pierwszą pozycję wśród krajów Europy Centralnej i Wschodniej – komentuje BZ WBK.
Na wyższą konkurencyjność polskich fabryk miałoby wpływać m.in. osłabienie złotego i problemy z pozyskiwaniem pracowników w branży motoryzacyjnej na Słowacji i w Czechach oraz rosnące w tych krajach koszty pracy. Według prezesa Polskiej Izby Motoryzacji, Romana Kantorskiego, duże znaczenie będzie miało jednak zaangażowanie przedstawicieli branży finansowej, bo bez finansowania nie ma inwestycji. – Istotne także jest, aby sektor krajowych dostawców dla zachodnich koncernów położył nacisk na innowacje, które w gruncie rzeczy są przepustką do współpracy z producentami samochodów – uważa Kantorski.