Nadciąga globalna ekspansja Opla

Szef koncernu Karl Thomas Neumann zapewnia, że mimo wyjścia poza Europę, marka pozostanie niemiecka.

Publikacja: 22.03.2017 19:49

Nadciąga globalna ekspansja Opla

Foto: Bloomberg

– Dla mnie było oczywiste, że Karl Thomas musi zostać (na stanowisku szef Opla – red.). Nie wyobrażam sobie, że ktoś poza nim może przywrócić Oplowi zysk w przyszłości – przyznał prezes Grupy PSA Carlos Tavares. Ostateczne zamknięcie przejęcia Opla przez PSA jest planowane na koniec 2017 roku.

– Chcę pokazać pracownikom, jak wiele jesteśmy w stanie zrobić. Tak było w przeszłości i nic się nie zmienia – powiedział z kolei Neumann, który jest również szefem General Motors Europe.

Premiery bez zmian

Dlaczego zdecydował się na pozostanie i współpracę z Carlosem Tavaresem? – Bo mamy dla siebie wiele szacunku, a to dobry fundament – tłumaczy. Teraz uważa, że Opel ma znacznie większe szanse niż kiedykolwiek w przeszłości, także z tego powodu, że te auta wreszcie będą mogły być eksportowane poza Europę.

Dokąd? – Praktycznie nie mamy ograniczeń – zapewnia Neumann.

– Przede wszystkim na Bliski Wschód, zwłaszcza do Iranu, do Afryki Północnej, a także w większym stopniu np. do Australii i Republiki Południowej Afryki. Wszędzie tam, gdzie ta marka jest znana, bądź też będzie postrzegana jako produkt niemiecki – uważa Dariusz Balcerzyk, ekspert z analitycznej firmy rynku motoryzacyjnego Samar. Jego zdaniem gorzej może być z rynkiem chińskim. I ma rację.

– Minęły czasy, kiedy sama obecność na rynku chińskim rozwiązywała wszystkie problemy. Dla mnie znacznie ważniejsze jest przywrócenie Oplowi rentowności dzięki pogłębieniu współpracy z Grupą PSA, a nie budowanie nowych fabryk w Azji – nie ma wątpliwości Neumann.

I zapewnia, że Opel będzie miał własny zarząd, własne biuro projektowe, własną politykę marketingową. Natomiast bardzo ważne dla obniżenia kosztów przejścia na wspólne płyty podłogowe potrwa kilka lat i będzie się odbywało stopniowo.

Nie zmienią się plany wprowadzenia na rynek auta elektrycznego Ampera-e i to nie tylko modelu, który właśnie wchodzi na rynek, ale także kolejnych. Tutaj przewidywana jest współpraca z General Motors, bo na razie wszystkie auta elektryczne Opla są produkowane pod Detroit.

Nie ma również zmian w planowanych premierach. – Opel zaprezentuje siedem nowych modeli i nasza ofensywa produktowa w żaden sposób nie będzie zakłócona – tłumaczy Neumann.

Samodzielność i dyskusje

Czy rzeczywiście w Grupie PSA jest możliwość, by jakaś marka pozostała niezależna? Linda Jackson, prezes Citroena, nie ma wątpliwości. – Każda z marek w grupie PSA jest niezależna. Oczywiście są elementy wspólnej polityki, takiej jak zakupy, czy podejmowanie decyzji o budowie fabryk – wtedy odbywa się to na poziomie całej Grupy – mówi szefowa Citroena w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

– W Citroenie to ja jestem odpowiedzialna za przygotowanie oferty produktowej, plany produkcyjne, politykę cenową czy marketing. Oczywiście te wszystkie propozycje muszą zostać zatwierdzone przez zarząd. I każda marka należąca do Grupy PSA działa dokładnie w taki sposób. To my przygotowujemy strategię, ale ostatnie słowo ma zawsze Carlos Tavares, prezes PSA. Ale też nie jest tak, że przygotowujemy dokument przez pół roku i go prezentujemy. Ona powstaje na bieżąco. I Carlos chętnie o tym rozmawia na każdym etapie planowania. To bardzo komfortowa sytuacja – zapewnia Linda Jackson.

Rzadko się zdarza, żeby taka strategia została odrzucona. – To byłoby bardzo dołujące. Na razie ani razu nie spotkałam się z taką sytuacją – zapewnia szefowa Citroena. I przekonuje, że Carlos Tavares to człowiek otwarty, który umie i lubi dyskutować.

Kanibalizacji nie będzie

Kiedy tylko wyciekły informacje o toczących się negocjacjach Grupy PSA z General Motors w sprawie przejęcia Opla, analitycy rynku motoryzacyjnego natychmiast zaczęli wyliczać, które modele PSA i Opla są do siebie podobne. Zwracali uwagę na: peugeota 508 i opla insignię, citroena cactus i corsę, C 1 i karl. I jeszcze inne.

– Jeśli się dobrze zastanowić, to zagrożenia kanibalizacji modeli nie ma – uważa Dariusz Balcerzyk. Jego zdaniem inni ludzie kupują ople, a inni peugeoty i citroeny. I jedni, i drudzy to dość specyficzna grupa kierowców, która raczej się nie przenika.

Wybierający ople są zwolennikami aut tradycyjnych, solidnych, mało awaryjnych. A jeśli kupują astrę, to dodatkowo mają świadomość, że auto jest produkowane w Polsce i części do niego nie będą drogie. Ci, co kupują auta francuskie, większą uwagę przykładają do wyglądu pojazdu, stylistyki czy bogatego wyposażenia. – Oczywiście inaczej będzie w Europie, a inaczej w Polsce, gdzie Opel ma bardzo dobrą pozycję i zdecydowanie wyprzedza marki francuskie. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, że mogłoby dojść do odpływu klientów Opla w stronę marek francuskich – mówi Balcerzyk.

Chociaż w samej Francji sprzedaż Opla może wzrosnąć po tym, jak władze oczyściły niemiecką markę z podejrzeń o manipulacje emisjami szkodliwych gazów. Wcześniej zrobiły to samo władze niemieckie. „Dochodzenie nie ujawniło jakiejkolwiek próby oszustwa” – czytamy w komunikacie francuskiego urzędu antymonopolowego. Dochodzenie trwa jeszcze w przypadku Chryslera, Fiata i Renault.

Dalsza konsolidacja branży kwestią czasu

Przejęcia Opla przez PSA nie jest jedyną fuzją, jaka może mocno zmienić obraz sektora motoryzacyjnego. Niebawem może dojść do kolejnych fuzji. Najpewniejszym wydaje się połączenie Fiat Chrysler Automobiles i którejś ze spółek należących do Grupy Volkswagen.

Wprawdzie dyrektor generalny FCA Sergio Marchionne co chwilę zmienia zdanie, czy tej fuzji chce czy nie, jednak wypowiedzi samego Marchionnego oraz prezesa Grupy VW wskazują, że jakieś rozmowy mogą się wkrótce zacząć. Jak na razie obydwaj panowie wymieniają się złośliwościami. Wiadomo jednak, że FCA zarabia na jeepach i ramach. Ale nie idzie mu już tak dobrze z dodge’ami i chryslerami, a do niedawna także z fiatami, więc mogłoby dojść do współpracy marek masowych.

Możliwe są też przetasowania wśród marek premium. Prezes BMW Harald Krueger powiedział, że w sytuacji, kiedy najbardziej zaawansowane technologie są tak drogie, przynajmniej bardzo bliska współpraca topowych producentów tego segmentu jest nieunikniona.

– Dla mnie było oczywiste, że Karl Thomas musi zostać (na stanowisku szef Opla – red.). Nie wyobrażam sobie, że ktoś poza nim może przywrócić Oplowi zysk w przyszłości – przyznał prezes Grupy PSA Carlos Tavares. Ostateczne zamknięcie przejęcia Opla przez PSA jest planowane na koniec 2017 roku.

– Chcę pokazać pracownikom, jak wiele jesteśmy w stanie zrobić. Tak było w przeszłości i nic się nie zmienia – powiedział z kolei Neumann, który jest również szefem General Motors Europe.

Pozostało 92% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana