Opel przechodzi w ręce Francuzów. Koncern PSA, do którego należą Peugeot i Citroen, przejmie niemiecką markę wraz z siostrzanym brytyjskim Vauxhallem od General Motors za 2,2 mld euro. Dzięki transakcji stanie się drugim po Volkswagenie producentem samochodów w Europie z 16-proc. udziałem w rynku.
Do PSA trafią m.in. dwa polskie zakłady General Motors Manufacturing Poland (GMMP): fabryka samochodów w Gliwicach oraz fabryka silników w Tychach. Ta druga przechodzi gruntowną modernizację, przygotowując się do rozpoczęcia produkcji nowej generacji jednostek napędowych.
W obu zakładach fuzja wzbudziła niepokój, bo należy zakładać, że francuscy właściciele Opla będą chcieli restrukturyzować przejęte od GM aktywa. I choć gliwicki zakład należy do najbardziej efektywnych w strukturze niemieckiej marki, a koszty pracy są tam kilkakrotnie niższe niż w Niemczech, to siła nacisku niemieckich związków zawodowych w obronie swoich miejsc pracy byłaby z pewnością znacznie większa niż związkowców w Polsce.
Na razie o jakichkolwiek cięciach zatrudnienia czy produkcji oplowskich fabryk nic się nie mówi. Także sami związkowcy wypowiadają się wstrzemięźliwie na temat przejęcia Opla przez PSA.
– Teraz podpisano umowę ramową. Dopiero na jej podstawie będą powstawać szczegółowe porozumienia – mówi „Rzeczpospolitej” Mariusz Król, szef Solidarności w GMMP i członek Europejskiej Rady Zakładowej Opla. Zaznacza, że wszystkie dotychczasowe umowy i porozumienia zawarte w Oplu z pracownikami mają być przez Francuzów respektowane. Podobnie twierdzą polskie władze. – Z porozumienia wynika, że do 2019 r. nie będzie zmian w zatrudnieniu – poinformowało nas Ministerstwo Rozwoju.