W maju amerykański resort sprawiedliwości pozwał FCA do sądu zarzucając producentowi nielegalne stosowanie oprogramowania, ktore doprowadziło do przekraczania norm emisji spalin w 104 tys. samochodów sprzedanych w Stanach od 2014 r. Wielu ich właścicieli złożyło odrębne pozwy sądowe.
Mianowany przez sąd rozjemca Ken Feinberg poinformował na sesji sądu w San Francisco, że prawnicy obu stron wymienili się proponowanymi dokumentami dotyczącymi ugody. Według Feinberga, omówiono je pokrótce na spotkaniu stron z udziałem przedstawicieli resortu sprawiedliwości, kalifornijskiego urzędu ochrony środowiska CARB i firmy Robert Bosch, która dostarcza podzespołów do diesli, również pozwanej przez posiadaczy pojazdów.
– Była to bardzo zdrowa dyskusja o tym jak możemy dojść do powiedzenia: tak – stwierdził i dodał, że w styczniu przeprowadzi jednego dnia w Waszyngtonie rozmowy urzędników resortu sprawiedliwości z przedstawicielami FCA, a innego dnia z producentem, Boschem i właścicielami aut. Równolegle są prowadzone rozmowy resortu z FCA i firmy z właścicielami diesli.
– Szukamy różnych istotnych sposobów zapewnienia wstępnego kompleksowego porozumienia – powiedział Feinberg, dodał, że może do niego dojść przez zakończeniem w marcu testów tych pojazdów. – Każdy kierujący się dobrą wolą stara się wyobrazić sobie, jak można osiągnąć to kompleksowe porozumienie.
W lipcu Fiat Chrysler otrzymał od federalnych i kalifornijskich urzędów nadzoru zgodę na sprzedawanie pojazdów roku modelowego 2017, gdy wyszły na jaw większe emisje starszych diesli. Prawnik FCA, Robert Giuffra stwierdził w sądzie, że firma jest pewna, iż będzie mogła wykorzystać unowocześnione oprogramowanie kontroli emisji spalin w pojazdach z roku 2017 jako podstawę do rozproszenia obaw i niepokojów władz odnośnie do pojazdów z lat 2014-16.