Chiny czystych pojazdów

Władze Chin uznały, że do 2020 r. producenci samochodów muszą spełniać nowe normy emisji spalin dla ograniczenia gigantycznego skażenia w miastach. Miejscowe firmy stawiają na auta elektryczne. Zagraniczne muszą poprawić silniki spalinowe.

Publikacja: 05.09.2016 10:11

Władze Chin uznały, że do 2020 r. producenci samochodów muszą spełniać nowe normy emisji spalin dla ograniczenia gigantycznego skażenia w miastach. Miejscowe firmy postawiły na auta elektryczne, więc zagraniczne muszą poprawić silniki spalinowe.

Przykładem dostosowywania się firm zagranicznych do tego było otwarcie w końcu sierpnia przez Audi w Tiencinie nowej fabryki układów napędu dużej sprawności do samochodów na olej napędowy. Chińskie firmy wybrały napęd elektryczny, Audi z kolei uznało, że z silnikami wysokoprężnymi w połączeniu z technologią hybrydowa zajdzie dalej od nich.

Produkcja pojazdów elektrycznych w Chinach rośnie lawinowo, ale zagraniczni specjaliści od motoryzacji mówią po cichu, że ambitne cele postawione miejscowym formom mogą okazać się zbyt kosztowne, zbyt ryzykowne i za dalekie od tego, czego naprawdę oczekują konsumenci. W ubiegłym roku Chiny przeznaczyły 4,5 mld dolarów na subsydia do ekologicznych pojazdów.

– W 2020 r. większość samochodów sprzedawanych przez nas będzie mieć silniki spalinowe, więc jeśli chcemy spełnić normy zużycia paliwa, musimy ulepszyć spalanie każdego z osobna modelu z gamy Audi — oświadczył prezes firmy Joachim Wedler podczas inauguracji nowego zakładu. Nie wypowiadał się na temat planów chińskich firm dotyczących samochodów elektrycznych.

Firmy samochodowe nie potrafiły dojść do wspólnego wniosku, jaka ekologiczna przyszłość przeważy. W Chinach władze centralne i firmy związane ze skarbem państwa postawiły na pojazdy elektryczne mimo faktu, że elektryczność potrzebna do ich ładowania pochodzi ze spalania węgla.

Zgodnie z wymogami ustalonymi przez Pekin, samochody muszą w 2020 r. spalać średnio niecałe 5 l oleju napędowego na 100 km, prawie o 30 proc. mniej od obecnych norm. Władze przygotowały wiele zachęt skłaniających krajowe firmy — bo zagraniczne nie kwalifikują się — do produkowania więcej samochodów elektrycznych i hybryd plug-in, co wywołało w 2015 r. czterokrotny wzrost sprzedaży pojazdów na nową energię (NEV). Mimo jednak takiego skoku, po 7 miesiącach 2016 r. udział tych NEV w całym rynku wynosił zaledwie 1,4 proc. ze względu na ich mały zasięg i brak możliwości ładowania w domu.

Hybrydowy kompromis

Chińskie firmy jako mniejsze w porównaniu z zagranicznymi rywalami stały się z konieczności szybsze w działaniu. Wiele z nich ma powiązania z państwem, więc muszą popierać politykę rządu — wyjaśnił szef działu układów napędu w dużej chińsko-zagranicznej spółce j. v. Np. Geely kontrolowana przez członka rządowego organu doradczego, Li Shufu, chce, by do 2020 r. 90 proc. jej sprzedaży stanowiły NEV. GAC Motor z udziałem skarbu państwa zamierza dojść pod koniec bieżącego roku do produkowania do 400 tys. ekologicznych samochodów rocznie.

Firmy zagraniczne zobowiązane do wchodzenia w spółki j. v. z miejscowymi partnerami muszą rozważyć inną dynamikę — jak dostosować strategię przemysłową w Chinach do tradycyjnej działalności i klientów gdzie indziej. Rozmówca agencji Reutera stwierdził, że jego firma, podobnie jak Audi, obrała stopniową strategię projektowania sprawniejszych silników i jednocześnie hybryd plug-in. Takie rozwiązanie spełni rządowe zamiary zmniejszenia emisji spalin. Firmy zagraniczne nie unikają oczywiście produkcji samych NEV. General Motors zapowiedział w 2015 r. wydanie 4 mld dolarów na technologię elektryczną i opracowanie do 2020 r. 10 nowych modeli.

Prezes Wedler powiedział w Tiencinie, że niemiecka firma i jej partner FAW Group planują jeszcze w tym roku premierę handlową pierwszego pojazdu hybrydowego plug-in wyprodukowanego w Chinach, a w przyszłym roku nowego samochodu z importu opartego na tej samej zasadzie. Przyznał jednak, że w związku z ewolucją masowego rynku chińskiego nie tylko producenci pojazdów będą decydować o przyszłych kierunkach.

— O wszystkim zadecydują przepisy prawne — dodał.

Władze Chin uznały, że do 2020 r. producenci samochodów muszą spełniać nowe normy emisji spalin dla ograniczenia gigantycznego skażenia w miastach. Miejscowe firmy postawiły na auta elektryczne, więc zagraniczne muszą poprawić silniki spalinowe.

Przykładem dostosowywania się firm zagranicznych do tego było otwarcie w końcu sierpnia przez Audi w Tiencinie nowej fabryki układów napędu dużej sprawności do samochodów na olej napędowy. Chińskie firmy wybrały napęd elektryczny, Audi z kolei uznało, że z silnikami wysokoprężnymi w połączeniu z technologią hybrydowa zajdzie dalej od nich.

Pozostało 84% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana