W dynamicznie rosnącej branży wynajmu aut na minuty przybył kolejny operator. W środę w Warszawie usługę car sharingu uruchomiła kontrolowana przez koncern RWE spółka Innogy Polska. Na razie przedsięwzięcie ma charakter testowy i mocno ograniczony: wynajmowanych jest tylko pięć samochodów elektrycznych. Będą jeździć do końca marca. Potem spółka ma analizować wyniki testu. – Zakładamy, że do końca tego roku można byłoby ruszyć z finalną usługą na terenie Warszawy – mówi Jakub Zajdel z biura prasowego Innogy.
Ostateczna decyzja o jej komercyjnym uruchomieniu będzie jednak zależeć nie tylko od popytu, ale także od kosztów operatora: obsługi, likwidacji ewentualnych szkód, dostępności samochodów. Obecnie Innogy oferuje dwie sztuki BMW i3 oraz po jednym egzemplarzu Hyundai Ioniq, Nissana Leaf oraz Renault ZOE. Stawki wynajmu uzależnione są od klasy auta. W przypadku Nissana i Renault to 60 groszy za minutę i dodatkowo 80 groszy za każdy przejechany kilometr, natomiast Hyundai oraz BMW kosztują 1 zł za minutę i tyle samo za kilometr.
Przybywa elektryków
Inicjatywa Innogy jest kolejną, gdzie operator car sharingu stawia na samochody elektryczne. Jak dotąd największym tego rodzaju przedsięwzięciem jest wrocławska Vozilla. Uruchomiona w listopadzie ub. roku jest efektem umowy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, podpisanej przez miasto i firmę Enigma. Ma obowiązywać pięć lat. Już w pierwszych czterech tygodniach funkcjonowania auta Vozilli wypożyczane były 20 tys. razy. Jak podkreślał w ub. roku Paweł Luksic, prezes Enigmy, jednorazowe wprowadzenie 200 samochodów elektrycznych powinno się przyczynić do rozbudowy infrastruktury miasta o sieć szybkich ładowarek dla pojazdów na prąd. Samochody elektryczne od października ub. roku wypożycza także 4Mobility w Warszawie. To efekt umowy z firmą Penta Investments, która jest inwestorem nowoczesnego biurowca D48 na warszawskim Mokotowie. Ulokowano w nim bazę wynajmu „elektryków” – BMW i3 oraz stacje ładowania.
Do wynajmu samochodów elektrycznych po raz drugi przymierza się rybnicka spółka Transporters, która jest właścicielem marki GreenGoo. Jesienią ub. roku wynajmowała tylko dwa auta (BMW i3 oraz Teslę S), które stacjonowały w galerii handlowej w Centrum Katowic, gdzie ulokowano punkty ładowania. Usługę jednak zawieszono. Jak twierdzi spółka – z powodu problemów formalnoprawnych z funkcjonowaniem stacji ładowania. Wątpliwości miała dopiero rozwiać uchwalona ustawa o elektromobilności. – Mamy już podpisane umowy z samorządami Rybnika, Żor, Jastrzębia, Wisły i Gliwic. Czekamy tylko, aż Tauron zrobi przyłącza pod stacje ładowania – informuje Tomasz Jędrusik, przedstawiciel GreenGoo. Jak powiedział „Rzeczpospolitej”, w połowie 2018 r. będzie jeździć 45 samochodów.