– Konkurencja już jest – oświadczył wiceprzewodniczący KE, Maros Sefcovic podając przykład chińskich samochodów elektrycznych używanych przez firmy taksówkowe w Brukseli. Samochód wynaleziono w Europie i uważam, że powinien zostać tu wynaleziony na nowo.
Komisja Europejska w ramach starań o zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych przez sektor transportu o co najmniej 40 proc. do 2030 r. wobec poziomu z 1990 r. zaproponowała zmniejszenie o 30 proc. średniej emisji CO2 przez floty producentów do 2030 r,. w porównaniu z rokiem 2021. Zabronowała też pośredni cel redukcji o 15 proc. do 2025 r., aby pomóc firmom w uruchomieniu wcześnie inwestycji.
Jeśli naruszą nowe reguły, będą im grozić milionowe grzywny zgodnie ze stawką po 95 euro za każdy gram CO2 powyżej limitu od każdego nowego pojazdu zarejestrowanego w danym roku.
Producenci będą jednak mogli korzystać z kredytów emisji spalin, jeśli procent pojazdów bez spalin albo emitujących mało ich z ich floty będzie większy od ustalonych limitów. Dla tych pojazdów przewidziano normę 50 g CO2 na kilometr, co wyklucza większość wersji hybrydowych. Bruksela nie przewidziała kar za niedotrzymanie norm pojazdów o zerowej emisji spalin.
Bruksela uwzględniając postulaty producentów zamierza przeznaczyć 800 mln euro w sfinansowanie sieci punktów ładowania pojazdów elektrycznych oraz dodatkowe 200 mln euro na wsparcie prac nad nowymi bateriami