GDDKiA krytykuje planowaną podwyżkę opłat za przejazd A4

Już kolejny raz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad krytykuje Stalexport za podwyżkę opłat na autostradzie pomiędzy Katowicami a Krakowem. W ocenie GDDKiA podwyżka jest niezasadna, a także nie bierze pod uwagę wojny za wschodnią granicą naszego kraju.

Publikacja: 12.05.2022 07:19

GDDKiA krytykuje planowaną podwyżkę opłat za przejazd A4

Foto: AdobeStock

Podwyżka może też wpłynąć na poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego na trasach lokalnych – poinformowała Dyrekcja w komunikacie wydanym w środę. Stwierdziła, że prognozy ruchu, na podstawie których podjęto decyzję o podwyższeniu opłat, nie uwzględniały trwającej od 24 lutego br. wojny na terenie Ukrainy. - Konflikt ten ma znaczący wpływ zarówno na kwestie społeczne, jak i gospodarcze i nie można go pominąć w analizach dotyczących przyszłego ruchu na autostradzie A4 – podkreśla GDDKiA. Zaapelowała o wstrzymanie się z planowaną podwyżką do momentu ustabilizowania się sytuacji politycznej za wschodnią granicą Polski.

Najnowsza podwyżka opłat przewidziana na 4 lipca podniesie stawkę za przejazd samochodem osobowym całego płatnego odcinka o długości 61 km do 26 zł. Płacić będziemy po 13 zł na każdej bramce, zamiast 12 zł jak obecnie. Jazda w tę i z powrotem będzie więc kosztować 52 zł. W przypadku większych samochodów wzrost opłat będzie znacznie wyższy – z 35 do 40 zł na bramce, czyli z 70 do 80 zł za odcinek, tj. 160 zł w obie strony. Zarządzająca koncesyjna autostrada spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) chce promować płatności elektroniczne ((A4Go, Telepass, videotolling), oferując zniżki. Kierowcy samochodów osobowych korzystający z takich płatności dalej będą płacić mniej o 3 zł na każdej bramce, czyli o 6 zł mniej za przejazd całym odcinkiem.

Czytaj więcej

Jakich samochodów szukają Ukraincy

Stalexport argumentuje, że podwyżka to efekt „wzrostu kosztów utrzymania autostrady i prowadzenia inwestycji, związany m.in. z szybko rosnącymi w ostatnim czasie cenami usług, materiałów budowlanych czy nośników energii”. Poprzednia podwyżka opłat miała miejsce w październiku 2020 r. Wtedy GDDKiA także uznała wyższe opłaty za nieuzasadnione. Teraz ocenia, że efektem wyższych stawek może być przeniesienie części ruchu na drogi alternatywne do autostrady A4. To z kolei doprowadziłoby do spadku poziomu bezpieczeństwa zarówno kierowców, jak i mieszkańców okolicznych miejscowości.

Na liczącej 1754 km sieci autostrad opłaty obowiązują na niektórych odcinkach zarządzanych przez GDDKiA: A2 Konin - Stryków oraz A4 Wrocław - Sośnica (łącznie 261 km), a także na trzech odcinkach koncesyjnych: 152 km A1 Gdańsk – Toruń; 238 km A2 Konin - Świecko oraz km A4 Katowice – Kraków. Stawki za przejazd odcinkami zarządzanymi przez GDDKiA pozostają niezmienione od ustalenia ich rozporządzeniem z kwietnia 2012 r.

Czytaj więcej

Do końca maja przejazd autostradą A4 będzie za darmo

Podwyżka może też wpłynąć na poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego na trasach lokalnych – poinformowała Dyrekcja w komunikacie wydanym w środę. Stwierdziła, że prognozy ruchu, na podstawie których podjęto decyzję o podwyższeniu opłat, nie uwzględniały trwającej od 24 lutego br. wojny na terenie Ukrainy. - Konflikt ten ma znaczący wpływ zarówno na kwestie społeczne, jak i gospodarcze i nie można go pominąć w analizach dotyczących przyszłego ruchu na autostradzie A4 – podkreśla GDDKiA. Zaapelowała o wstrzymanie się z planowaną podwyżką do momentu ustabilizowania się sytuacji politycznej za wschodnią granicą Polski.

Tu i Teraz
Porażka elektromobilności. Stellantis wraca do silników diesla i benzynowych
Tu i Teraz
Ten szef koncernu motoryzacyjnego zarabia dziennie 100 tys. euro
Tu i Teraz
Volkswagen Poznań ograniczy produkcję. Nie przedłuży umów czasowych w fabryce
Tu i Teraz
Chińczycy będą produkować w Tychach elektryka. Start już w drugim kwartale 2024
Tu i Teraz
Autostrada A4 dostanie nowy, trzeci pas. Jak wygląda postęp prac?