Nie można wymyślić koła na nowo. Nie można wymyślić samochodu inaczej. A jednak. Inżynierowie Mercedesa udowodnili, że każdy element, wydawałoby się doprowadzony w Klasie S już dawno do perfekcji, można poprawić. Nowa „eksa” jest przez to jeszcze lepsza, cichsza, bardziej inteligentna, komfortowa, nowoczesna no i ładniejsza. Ba, nowa Klasa S to najbardziej zaawansowany technologicznie model w historii marki. Jak to możliwe?
W dzisiejszych samochodach liczy się przede wszystkim technologia. Design? Jest ważny, jest magnesem, który przyciąga uwagę, ale bez technologii ładny samochód stanie się jedynie pięknym przedmiotem. Mercedes chce przykuć uwagę nieco młodszych klientów stąd zmienione, unowocześnione linie nadwozia, dynamiczna sylwetka i wiele nieoczekiwanych rozwiązań. Dla twórców nowej Klasy S to jednak technologia stała się kluczowa. Nie ogranicza się jednak wyłącznie do silnika i zawieszenia.
Technologia w Mercedesie to przede wszystkim to, z czym kierowca i pasażer stykają się na co dzień. Manewrowanie jeszcze większym samochodem (auto urosło w stosunku do poprzednika) ułatwia tylna skrętna oś, zastosowana w Klasie S po raz pierwszy w historii. Pojawiły się cyfrowe światła z systemem rozpoznawania zagrożeń Digital Light, przednie poduszki powietrzne dla tylnego rzędu siedzeń (również po raz pierwszy w historii), aktywne oświetlenie wnętrza Ambient Light, fotele wyposażone w 19 silników gwarantujące najdoskonalszy systemem ustawień na świecie w produkcyjnym samochodzie, ulepszony system MBUX, nagłośnienie przestrzenne Burmester High-end 4D (31 głośników o łącznej mocy 1750 W), wyświetlacz o przekątnej 12,5 cala i asystent głosowy, działający osobno dla każdego z czworga podróżujących autem.
Do tego olbrzymi ekran przezierny HUD o powierzchni wyświetlania odpowiadającej ekranowi o przekątnej 77 cali, który wyświetla wskazania nawigacji w trybie rozszerzonej rzeczywistości oraz system pneumatycznego zawieszenia E-Active Body Control, które podczas wykrycia możliwości kolizji potrafi unieść auto, by zminimalizować skutki zderzenia. To wszystko sprawia, że nowa Klasa S jest najbardziej zaawansowanych technologicznie samochodem na świecie.
Światła z innowacyjną techniką cyfrową
Niezależnie jakiego elementu nowej Klasy S dotkniemy, dokonała się w nim niesamowita rewolucja. Światła? Po raz pierwszy w Mercedesie zastosowano reflektory Digital Light, które nie tylko oświetlają drogę, wyciemniają punkty zbliżające się z naprzeciwka, ale także mogą rzucać na nawierzchnię określone symbole. Jeśli na przykład system rozpozna przed nami roboty drogowe, na drodze reflektory wyświetlą symbol koparki. Digital Light potrafią także ostrzegawczo kierować punktowe światło na pieszych wykrytych na poboczu drogi lub wspomagać poruszanie się wąskimi pasami w obszarach robót drogowych poprzez wyświetlanie na nawierzchni wirtualnych krawędzi jezdni.
Jak to możliwe? Każdy reflektor Digital Light dysponuje modułem świetlnym z trzema niezwykle mocnymi diodami LED, które są załamywane i kierowane przez 1,3 mln mikroluster. Rozdzielczość oświetlenia wynosi zatem ponad 2,6 mln pikseli na jeden samochód, co pozwala na bardzo precyzyjną dystrybucję światła. W rezultacie asystent świateł drogowych przy „wycinaniu” nadjeżdżających pojazdów lub znaków drogowych z wiązki światła działa ponad 100 razy precyzyjniej niż w przypadku reflektorów 84-pikselowych. Na tym nie koniec, bo zasięg takich reflektorów jest znacznie większy, niż regulują to przepisy. Gdyby tylko zmienić prawo, światła Digital Light mogłyby oświetlać drogę znacznie dalej niż obecne 650 metrów.
Mercedes-Benz S-Klasse Exterieur: Hightechsilber, Interieur: Leder Exklusiv sibergrau /schwarz // Mercedes-Benz S-Class; exterior: high-tech silver; interior: leather exclusive silver grey/black
Dzięki technice LED w nowej Klasie S lepiej zadbano także o nastrój we wnętrzu auta. I znowu Mercedes po raz pierwszy wprowadza interaktywne oświetlenie kabiny. Ambient Light jest teraz zintegrowane z systemami wspomagającymi i może wizualnie wzmocnić emitowane ostrzeżenia, a także wysyłać informacje zwrotne od systemów komfortu. Brzmi skomplikowanie, ale w praktyce sprowadza się do jednego, jeśli np. zmniejszymy temperaturę w aucie, otrzymamy wizualne potwierdzenie tej zmiany w oświetleniu ambiente.
Tylne koła skrętne
W nowej Klasie S pojawił się także innowacyjny układy podwozia samochodu. Jego kluczowym elementem jest skrętna tylna oś (dostępna w opcji) z kątem skrętu kół aż do 10 stopni. To sprawia, że mierząca ponad 5 metrów limuzyna, niezależnie czy w wersji krótkiej, czy długiej, jest bardziej zwrotna, niż większość samochodów kompaktowych.
Jak działa skrętna tylna oś? Skręt kół odbywa się za pomocą silnika elektrycznego i napędu pasowego. W zależności od prędkości jazdy i skrętu kierownicy koła tylnej osi skręcają się w tym samym lub w przeciwnym kierunku do przednich. Efekt? Nawet w przypadku Klasy S z długim rozstawem osi i napędem na wszystkie koła średnica zawracania jest o 1,9 m mniejsza i wynosi poniżej 10,9 m.
W samochodzie ulepszono także zawieszenie, które dzięki pneumatyce izoluje kabinę od wszystkich, nawet najdrobniejszych nierówności. Standardowe zawieszenie pneumatyczne Airmatic wyróżnia się wyjątkową czułością reakcji. Konstrukcja łączy miechy zawieszenia pneumatycznego z adaptacyjnymi amortyzatorami ADS+, których charakterystyka może być regulowana w pełni automatycznie dla każdego z kół – zarówno w fazie kompresji, jak i odbicia. Wyrafinowany system czujników i odpowiednie algorytmy dostosowują pracę amortyzatorów do jakości nawierzchni.
Modyfikacji poddano także system Pre-Safe, dodając funkcje Impulse Side, w ramach której aktywne zawieszenie E-Active Body Control minimalizuje skutki zderzenia. Mercedes, po wykryciu zagrożenia, w ułamku sekundy potrafi podnieść nadwozie pojazdu nawet o 8 cm. I to z obu stron. Po co? By siła uderzenia została skumulowana w najmocniejszym miejscu samochodu, czyli w progu. Efekt? Mniejsza deformacja kabiny pasażerskiej i ograniczenie obciążeń działających na podróżujących. Do rozpoznawania potencjalnej kolizji bocznej służą z kolei czujniki radarowe.
Fotele jak pudło rezonansowe
To kolejny element, z którym kierowca i pasażerowie mają bezpośredni kontakt. Czy można wykorzystać technologię, by zwyczajne fotele zamienić na niezwykłe?
Oczywistym jest, że fotele w Klasie S są wygodne, komfortowe i wykonane z najlepszych materiałów. Trójwymiarowa powierzchnia obić nadaje im wrażenie lekkości, a poszczególne wersje wykończenia znacząco różnią się od siebie wyglądem. Technologiczna rewolucja w fotelach to jednak 19 silników, które pozwalają na praktycznie niczym nieograniczoną regulację ustawień i obsługę 10 różnych programów masażu. Nowością jest jednak podgrzewana, dodatkowa poduszka zagłówka, dostępna dla dwóch elektrycznie regulowanych tylnych foteli oraz dodatkowa poduszka dla foteli przednich.
Na tym jednak Mercedes nie poprzestał, bo fotele w nowej „esce” to nie tylko komfort. Inżynierowie postanowili je wykorzystać do spotęgowania doznań muzycznych. Wszystko dzięki wzbudnikom wmontowanym w oparcie foteli i transmisji rezonansu dzięki zastosowaniu wysokiej Klasy nagłośnienia przestrzennego Burmester High-end 4D. Fotel stał się tym samym pudłem rezonansowym. Dzięki temu basy są nie tylko bardziej słyszalne, ale bardziej odczuwalne. Technologia daje także możliwość wykorzystania dźwięku, jako masażu akustycznego, regulowanego osobno dla każdego miejsca w samochodzie.
MBUX, czyli telewizor w samochodzie
Centrum zarządzania wszelkimi technologiami nowej Klasą S jest system informacyjno-rozrywkowy MBUX (Mercedes-Benz User Experience). Jak żadna inna nowość ostatnich lat wpłynął na sposób obsługi samochodów. W nowej Klasie S debiutuje jego druga generacja. Co się zmieniło? Przede wszystkim pojawiły się wysokojakościowe wyświetlacze. W zależności od wersji wyposażenia może ich być aż pięć. Ten najważniejszy, na konsoli środkowej wykonany jest w technologii OLED, czyli dokładnie takiej samej, jak w najnowocześniejszych telewizorach.
Na życzenie dostępne są dwa różne wyświetlacze head-up. Większy, najbardziej rozbudowany, wyświetla treści z wykorzystaniem rozszerzonej rzeczywistości (AR) – np. w trybie nawigacji na pasie jezdni wyświetla animowane strzałki skrętu. Obraz pojawia się w wirtualnej przestrzeni, w odległości 10 metrów przed samochodem.
MBUX potrafi także czytać w myślach kierowcy, rozpoznając jego gesty. Wystarczy spojrzeć przez ramię w kierunku tylnej szyby, by system uznał, że trzeba opuścić roletę przeciwsłoneczną. To także dzięki m.in. MBUX nowego Mercedesa Klasy S można zaparkować, stojąc przed samochodem. Korzystając z asystenta zdalnego parkowania, kierowca może zaparkować lub opuścić miejsce parkingowe za pomocą smartfona.
Trójwymiarowe zegary
Niemal każdy element Klasy S jest lepszy, poprawiony, unowocześniony, daje coś więcej, niż oferował dotychczas. Weźmy na przykład zegary, z którymi kierowca ma najczęstszy kontakt. Co można w nich zmienić, jak je unowocześnić? Zegary to przecież podstawowe źródło informacji o samochodzie, o warunkach drogowych, o parametrach jazdy. Dla niektórych wyznacznikiem nowoczesności są zegary cyfrowe, dla innych wielkość wyświetlacza. Mercedes poszedł znacznie dalej i stworzył jedyne w swoim rodzaju zegary trójwymiarowe.
By osiągnąć naprawdę zadowalający efekt, wykorzystano technologię śledzenia wzroku kierowcy. Zegary w nowej Klasie S są więc nie tylko trójwymiarowe, jeśli patrzymy na nie na wprost, ale nie tracą swojego charakteru, nawet jeśli kierowca patrzy na nie z innego kąta.
Sam efekt 3D jest oszałamiający i to osiągnięty bez jakichkolwiek okularów. Okazuje się, że nagle zegary mogą być małym dziełem sztuki. Czytelne, przejrzyste i eleganckie, a wszystko w kilku zdefiniowanych stylach. By się przekonać, jak wiele zmieniają, wystarczy wyłączyć efekt trzeciego wymiaru. Wtedy rzeczywistość staje się dziwnie płaska.
R6 i V12
W gąszczu tej całej niesamowitej nowoczesności pozostaje tradycyjna technologia, czyli silniki. Zostały jednak zmodyfikowane i ulepszone. Zarówno te benzynowe jak i wysokoprężne mają po sześć cylindrów ułożonych w rzędzie, a ich moc waha się miedzy 286 do aż 435 KM. W kwietniu przyszłego roku dołączy do nich silnik V8 ze zintegrowanym rozrusznikoalternatorem (ISG) i 48-woltową instalacją elektryczną oraz Klasa S w wersji hybrydowej plug-in o zasięgu w trybie elektrycznym wynoszącym około 100 kilometrów.
Nie jest tajemnicą, że Mercedes nie pożegnał się ostatecznie z silnikiem V12. Ten również pojawi się w Klasie S, jednak będzie zarezerwowany dla jej najwyższej specyfikacji – Maybach.
Dzięki technologii udało się stworzyć niepowtarzalny samochód, limuzynę XXI wieku, wyznaczającą standardy, wzbudzającą zachwyt i pożądanie. Limuzynę będącą niedoścignionym wzorem dla innych. Udało się osiągnąć niezrównany wymiar indywidualizacji i komfortu, designu i jakości, techniki oraz bezpieczeństwa.
Innymi słowy, nowa „eska” oferuje indywidualną mobilność na najwyższym poziomie – dbając o swojego kierowcę i pasażerów. Inżynierowie Mercedesa być może nie wymyślili samochodu na nowo, jednak wznieśli go na niespotykany dotąd poziom.
Materiał Promocyjny