Nowe przepisy, które weszły w styczniu br. sprawiły, że – jeśli ktoś rzadko korzysta z luksusowego auta – bardziej opłacalny dla niego jest krótkotrwały wynajem pojazdu niż wzięcie go w leasing. Dlaczego?

Nowelizacja ustaw podatkowych, która weszła w życie 1 stycznia 2019 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 2159) teoretycznie miała na celu zrównanie wszelkich form użytkowania auta: zakup, leasing, wynajem. Jednak po zmianie przepisów w praktyce może się okazać, że nadal bardziej opłacalne jest użytkowanie cudzego samochodu osobowego (leasing) niż jego zakup. Co więcej, po zmianie przepisów, na atrakcyjności zyskał wynajem krótkoterminowy – szczególnie dla osób rzadko korzystających z auta i chcących używać samochodów luksusowych, taka opcja może okazać się najlepszym rozwiązaniem.

Co konkretnie się zmieniło?

Nowe przepisy zmieniają zasady zaliczania w koszty wydatków w zakresie leasingu i użytkowania firmowych samochodów osobowych. Firmy będą mogły uwzględnić mniej kosztów z tego tytułu, a tym samym zapłacą większe podatki.
Do stycznia 2019 r. przedsiębiorca, który brał w leasing auto na potrzeby związane z prowadzeniem swojej działalności, mógł całą wartość samochodu wliczyć w koszty firmy – dzięki temu odprowadzał mniejszy podatek. Leasing luksusowych aut był więc opłacalny dla przedsiębiorców, bo rachunek był prosty – droższy samochód generował większe koszty. Tym bardziej, że sama oferta leasingowa jest dość szeroka. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło: wypożyczalnia samochodów Warszawa, by przekonać się, że większość tego typu firm oferuje zarówno wynajem krótkoterminowy, jak i możliwość wynajmu auta na dłuższy okres (wynajem długoterminowy).

""

Foto: moto.rp.pl

Kto zyska, kto straci?

Po zmianie przepisów przedsiębiorcy będą mogli zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki poniesione na zapłatę rat leasingowych, ale tylko do kwoty 150 tys. złotych. W lepszej sytuacji będą więc przedsiębiorcy posiadający samochody do wartości 150 tys. zł (kwota netto + VAT niepodlegający odliczeniu) – oni będą mogli rozliczyć w kosztach całą wartość zapłaconych rat leasingowych. Natomiast dla samochodów o wyższej wartości będzie można rozliczyć wyłącznie część poniesionych wydatków – kwota nie będzie mogła przekroczyć wspomnianych wcześniej 150 tys. zł. Zmieniają się również przepisy dotyczące możliwości rozliczenia w kosztach uzyskania przychodów wydatków poczynionych na cele eksploatacyjne. Jeśli przedsiębiorca wykorzystuje dany samochód zarówno w działalności gospodarczej, jak i prywatnie, będzie mógł rozliczyć wyłącznie 75% poniesionych wydatków (do tej pory można była rozliczać 100% wydatków eksploatacyjnych).

""

Foto: moto.rp.pl

Luksus taniej na wynajem niż w leasingu

Po zmianie przepisów w niekorzystnej sytuacji będą więc przedsiębiorcy, którzy chcą wziąć w leasing lub wynajem samochód osobowy o wartości powyżej 150 tys. złotych. Kosztem uzyskania przychodu będzie bowiem dla nich tylko ta część czynszu inicjalnego i każdej raty, która proporcjonalnie do ceny samochodu nie przekroczy 150 tys. (lub 225 tys. zł w przypadku aut elektrycznych, bo te jednak nadal są mniej popularne). Uwaga: przedsiębiorcy, którzy zawarli umowy leasingu przed dniem 1 stycznia 2019 r. będą mogli rozliczyć w kosztach uzyskania przychodów raty leasingowe pełnej wysokości. Jeśli jednak umowa leasingowa zostanie zmieniona lub odnowiona, raty leasingowe należy rozliczać na nowych, mniej korzystnych zasadach.

""

Foto: moto.rp.pl

Rozsądne rozwiązanie? Wynajem krótkoterminowy

Jeśli przedsiębiorca chce korzystać z luksusowego auta, ale jednocześnie koszty leasingu przestają być dla niego opłacalne, najkorzystniejszym wyjściem z sytuacji będzie dla niego tzw. wynajem krótkoterminowy. Tego typu usługi doskonale sprawdzają się w sytuacji, gdy ktoś nie korzysta z luksusowego samochodu na co dzień, ale jedynie od czasu do czasu. Np. w sytuacji, gdy potrzebuje auta o wysokim standardzie do przewozu gości (bo akurat przyjechała z wizytą delegacja zagraniczna), gdy chce dojechać w komfortowych warunkach do miejsca przeznaczenia (np. na lotnisko) i traktuje samochód nie tylko jako środek transportu, ale też miejsce do prowadzenia służbowych rozmów (można wynająć samochód z kierowcą, a wtedy wypożyczający auto może prowadzić negocjacje z klientami również podczas podróży). Krótkoterminowy wynajem auta ma też wiele innych zalet.
1) W ogólnym rozrachunku nawet za kilka wynajmów krótkoterminowych zapłaci się mniej niż za dłuższy leasing auta – to skutek obecnej zmiany przepisów.
2) Można dobrać auto idealnie dopasowane do naszych potrzeb i sytuacji, w której będziemy z niego korzystać.
3) Jeśli przedsiębiorca jest miłośnikiem motoryzacji i lubi testować różne modele samochodów, krótkotrwały wynajem daje mu również tę możliwość. Za każdym razem może wynająć inny model auta. W przypadku leasingu decyzję, czym będziemy jeździć, podejmuje się na dłużej.

""

Foto: moto.rp.pl