PSPA kończy w tym roku pięć lat – jak opisze pan drogę do tych urodzin i co udało się osiągnąć przez ten czas?
Gdy rozpoczynaliśmy działalność Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych w 2016 r., o elektromobilności praktycznie się nie mówiło. Dla wielu była to kwestia odległej przyszłości. Od tego czasu zmieniło się bardzo wiele zarówno na rynku, jak i w polskim prawie, wzrosła świadomość społeczna dotycząca zeroemisyjnego transportu, a pojazdy elektryczne stają się coraz powszechniejszym widokiem na ulicach. Elektromobilność w coraz większym stopniu oddziałuje również na polską gospodarkę. Jesteśmy głównym dostawcą autobusów elektrycznych w Europie, a akumulatory litowo-jonowe stają się polskim towarem eksportowym numer jeden. Przez ostatnich pięć lat PSPA dołączyło do grona największych organizacji branży e-mobility w Europie. Obecnie zrzeszamy ponad 140 podmiotów z całego łańcucha wartości elektromobilności oraz współpracujemy z organizacjami kreującymi rynek.
Jak przez ostatnich pięć lat zmienił się rynek w zakresie elektromobilności i co jeszcze jest do zrobienia?
Infrastruktura ładowania w Polsce, mimo intensywnych wysiłków operatorów prywatnych, nadal rozwija się w zbyt wolnym tempie. Niezależnie od planowanego wdrożenia systemu wsparcia ze środków NFOŚiGW konieczne są dalsze zmiany otoczenia legislacyjno-administracyjnego m.in. w zakresie skrócenia – wciąż najdłuższych w Europie – procedur przyłączeniowych, które trwają od trzech miesięcy do nawet trzech lat. Absolutnym priorytetem już dziś powinno stać się odpowiednie planowanie i rozwój sieci elektroenergetycznej pod kątem rozbudowy stacji ładowania, zwłaszcza że jest to wieloletni proces. W wielu lokalizacjach ten ostatni czynnik wciąż stanowi główną barierę opóźniającą lub wręcz uniemożliwiającą instalację ładowarek.