Amerykański producent samochodów elektrycznych postawił sprawę jasno. Dopóki nie ruszy Gigafabryka w Niemczech, Europa nie otrzyma Modelu Y. Tesla taką decyzję tłumaczy kosztami produkcji oraz transportu, które są o wiele wyższe, zwłaszcza po uwzględnieniu konieczność przygotowania auta pod wymogi danego kraju oraz transport drogą morską. W efekcie polityki firmy w Europie nie było pełnej oferty Tesli. Teraz takie podejście nieco się zmieniło, bo podberlińska gigafaktory nie ruszyła, a mimo to w podwarszawskich Ząbkach, w salonie Tesli, odbyła się statyczna premiera Modelu Y.
Tesla model Y swoim wyglądem nawiązuje SUV-ów. Jest to nieco mniejszy brat Modelu X, tylko bez efektywnie podnoszonych do góry tylnych drzwi. Wnętrze jest wyjątkowo minimalistyczne. Obsługa w zasadzie wszystkiego poza kierowaniem jest wykonywana za pośrednictwem centralnego ekranu. Model Y ma sporo miejsca nad głowami pasażerów i bardziej przestronny bagażnik niż Model 3. Brakuje tu jednak tylnej rolety, której producent w ogóle nie przewidział. Na polskim rynku jak na razie nie będzie oferowana odmiana 7-osobowa.
Model Y jest konkurencją dla takich samochodów jak m.in.: Audi Q4 e-tron, BMW iX3, Ford Mustang Mach-E czy Hyundai Ioniq 5. Jednak jego cena sprawia, że Teslę porównać można jedynie z najdroższymi modelami i wersjami. Cennik amerykańskiego elektryka startuje od 299 990 zł za odmianę Long Range, która oferuje 507 km zasięgu, przyspieszenie do 100 km/h w 5 sekund i prędkość maksymalną wynoszącą 217 km/h.