Marki samochodowe na świecie starają się w najróżniejszy sposób przyciągnąć, zachęcić i związać na dłużej ze sobą klientów. Pokazują możliwości swoich modeli na torach wyścigowych, śniegu czy w innych ekstremalnych okolicznościach szkoląc i podwyższając przy okazji umiejętności swoich klientów. Firmy budują muzea pokazując swój dorobek historyczny czy angażują się w zloty i eventy, czyli są tam, gdzie swój wolny czas spędza klient. Tak jest na świecie, a w Polsce… No cóż, u nas nie wygląda to aż tak różowo. Interreakcja na poziomie importer – klient często ogranicza się do reklamy w mediach. Mało która z firm stara się wyjść do swoich użytkowników poza drzwi salonu sprzedaży. Na szczęście są wyjątki.
Na jednym szkoleniu dostępne jest nawet 30 egzemplarzy różnych modeli Porsche.
Z firm, które w Polsce aktywnie wychodzą do klienta na pewno wymienić trzeba Mercedesa. Założyli AMG Driving Academy, szkołę jazdy, która podwyższa umiejętności klientów, a zarazem pokazuje na co stać najszybsze modele z gwiazdą na masce. Po otwarciu akademii nie tylko Mercedes zaczął więcej sprzedawać modeli AMG, ale i wyszkolił kadrę tak fachowych instruktorów, że teraz to oni szkolą nowych adeptów poza granicami naszego kraju. AMG Driving Academy istnieje od 2012 roku, w 12 miesięcy przewija się przez szkolenia około 1200 aktualnych i przyszłych klientów AMG. Podobnych akademii jest 16 na świecie. Ta w Polsce, powstała jako siódma.
ZOBACZ TAKŻE: Porsche podało nazwę pierwszego, elektrycznego modelu
Polski oddział Porsche poszedł w podobne ślady. Zwieńczeniem wszystkich działań z aktywnym udziałem klienta jest polska wersja niemieckiego oryginału – Porsche Driving Experience. Impreza dobrze jest znana klientom marki. Co roku dziesiątki jak nie setki właścicieli modeli z Zuffenhausen było, za pośrednictwem dilerów wysyłanych na tor do Turcji, żeby tam odbyć szkolenie. Teraz już nie trzeba latać, bo impreza odbywa się w Polsce. Porsche poszło o krok dalej od Mercedesa i stworzyło coś w rodzaju bazy na torze wyścigowym Silesia Ring.