Na początku października fabrykę MAN w Sadach pod Poznaniem opuści ostatni autobus. To właśnie w tej fabryce jeszcze dwa lata temu wykańczano autobusy, których kadłuby wykonywano w Starachowicach. Teraz to właśnie w Starachowicach będzie odbywał się cały proces produkcyjny. MAN wybrał to miasto z uwagi na niższe koszty pracy oraz istniejącej linii do wykonywania zabezpieczenia antykorozyjnego.

Fabryka w Starachowicach (znajdująca się na miejscu dawnej Fabryki Samochodów Ciężarowych) ulegała stopniowej rozbudowie, która miała na celu zwiększenie potencjału produkcyjnego. MAN zamierza tu bowiem przenieść nie tylko produkcję z Poznania, ale także wytwarzanie tzw. Podłóg autobusowych z zakładu w Salzgitter. To wszystko skutkuje wzrostem zatrudnienia z 1400 w 2014 do 2100 obecnie.

Przenoszenie produkcji było procesem stopniowym. Zakład w Starachowicach powiększał zakres swoich obowiązków. Szef zakładowej „Solidarności” opowiadał „Gazecie Wyborczej”, że ostatnio autobusy jeździły pod Poznań już tylko na wykończenie, a całość, łącznie ze sprzedażą, będzie teraz odbywać się w Starachowicach.

Wszyscy zatrudnieni w Sadach pod Poznaniem otrzymali możliwość dalszej pracy w zakładach MAN – albo w Starachowicach albo innych w okolicach Poznania. Relokację do Starachowic wybrało około 20 osób z niemal 900 osobowej załogi.

Fabryka w Starachowicach wyprodukowała w zeszłym roku rekordowe 1800 autobusów. W 2016 roku może ten rekord pobić.