Tematem spotkania będzie kwestia miejsc pracy w branży motoryzacyjnej, umowa NAFTA oraz ewentualne obniżenie podatków. Trump podczas kampanii wyborczej bardzo mocno krytykował amerykańskich producentów. Szczególnie tych, którzy budują fabryki w Meksyku, żeby obniżyć koszty produkcji. Nowy prezydent USA postanowił ukrócić takie praktyki, sugerując wysokie cło importowe dla pojazdów produkowanych poza granicami kraju. To oznaczałoby zakończenie umowa zawartej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Kanadą i Meksykiem, tworzącej pomiędzy tymi państwami strefę wolnego handlu.
Magazyn Automotive News poinformował, że grupa będzie rozmawiać na temat przywrócenia miejsc pracy w branży motoryzacyjnej na terenie Stanów Zjednoczonych. Wielu producentów korzystając z porozumienia przeniosło produkcję do Meksyku, co pozwoliło znacząco obniżyć koszty, ale zredukowało miejsca pracy dla Amerykanów.
Rzecznik prasowy Białego Domu poinformował, że Trump zamierza przedyskutować podczas spotkania pomysły na przywrócenie miejsc pracy. Rozwiązanie umowy NAFTA byłoby ciosem dla producentów samochodów. Podczas kampanii Trump oskarżył Forda o relokację fabryki poza południową granicę kraju. Oberwało się też koncernom FCA i GM, które zastosowały podobne rozwiązania. Jak dotąd Ford zawiesił plany inwestycji 1,6 mld dolarów w nową fabrykę w Meksyku zamiast rozbudowy obiektu w Michigan, która miała kosztować 700 mln dolarów.