Dywidenda za zeszły rok wyniesie w daimlerze 3,24 euro za akcje. Akcjonariusze koncernu postanowili jednak poza dywidendą zabrać do domu coś jeszcze: darmowe parówki. Okazało się, jednak, że nie dla wszystkich starczyło. Firma zaserwowała 12,5 tys. dla 5,5 tys. inwestorów. Przeciwko zabieraniu do domu zaprotestowała jedna z akcjonariuszek. Doszło do awantury, przepychanki, rękoczynów i w końcu także interwencji policji – informuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Niemiecka prasa zauważa, że za dywidendę z jednej akcji w lokalnym sklepie Aldi można kupić podwójna paczkę tradycyjnych wurstów.
– Następnym razem albo zamówimy więcej kiełbasek, albo w ogóle z nich zrezygnujemy – skomentował incydent Manfred Bischoff, szef rady nadzorczej koncernu.
Samo walne zgromadzenie trwało kilka godzin, a kierownictwo koncernu odpowiadało na pytania akcjonariuszy zaniepokojonych wszczęciem dochodzenia przeciwko Daimlerowi na wniosek niemieckiej organizacji ekologicznej Deutsche Umwelthilfe (DUh), która twierdzi, że koncern także manipuluje danymi o emisji CO2.