Według analityków główna marka Volkswagena bardzo potrzebuje nowych modeli na drugim na świecie rynku samochodowym dla odwrócenia trwającego od 3 lat spadku sprzedaży, która wyniosła w 2015 r. 349 440 sztuk (-4,8 proc.). Grupa kładzie teraz nacisk na samochody elektryczne po skandalu, który zaszkodził popytowi na pojazdy z dieslami, a skupienie się na pojazdach sportowo-użytkowych ma sens, bo rośnie ich popularność.
– VW nie ma czasu do stracenia — uważa analityk z portalu Edmunds.com, Jeremy Azevedo — bo udział rynkowy SUV-ów jest w Stanach na najwyższym poziomie, a takie kompakty jak Tiguan zapewniły mu w 2015 r. 13 proc. całej sprzedaży.
Koncepcyjny model – po pokazaniu na salonie CES w Las Vegas elektrycznego mikrobusu – trafi do amerykańskich salonów po planowanej w przyszłym roku premierze nowej średniej krzyżówki i Tiguana o dłuższym rozstawie osi. Niemcy muszą pogodzić prace nad nowymi modelami z rosnącymi kosztami skandalu z emisjami spalin.
Nowy prototyp Tiguana ma silniki elektryczne w przedniej i tylnej osi, zapewnia większy komfort jazdy po bezdrożach od koncepcyjnej wersji GTE piątego szlagieru handlowego pokazanej we wrześniu we Frankfurcie.
Popyt na pojazdy hybrydowe i elektryczne zmalał jednak z powodu tanich paliw płynnych, ograniczonej autonomii i wysokich cen. Sprzedaż takich samochodów w Stanach zmalała po 11 miesiącach 2015 r. o 16 proc. do 452 338 — podało zrzeszenie środków transportu o napędzie elektrycznym EDTA. Organy nadzoru wymagają z kolei od producentów sprzedawania więcej ekologicznych pojazdów dla ograniczania emisji gazów cieplarnianych, Volkswagenowi zależy tym bardziej na tym po skandalu.