W ostatni weekend odnotowano w Polsce najniższe temperatury tej zimy. Termometry pokazywały nawet poniżej -30 stopni Celsjusza. Przełożyło się to na ilość wezwań pomocy assistance dla samochodów.
– Z analizy danych na temat wezwań samochodowego assistance wynika, że kilka wolnych dni (6-8.01.2017) i niskie temperatury spowodowały, że do naszego centrum operacyjnego z prośbą o pomoc zgłosiło się o 70 proc. osób więcej niż w analogicznym terminie w 2016 roku – mówi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance.
Podczas minionego długiego weekendu dominującą przyczyną zgłoszeń do Centrum Operacyjnego była awaria samochodu – 84 proc. Wypadki stanowiły 7 proc. zgłoszeń. Przeważały powiadomienia związane z zapotrzebowaniem na holowanie – 67 proc. zgłoszeń. Na kolejnym miejscu były interwencje związane z naprawą samochodu na miejscu 26 proc.
– Najwięcej zgłoszeń odnotowaliśmy w sobotę – 48 proc. Jeśli istniała taka możliwość staraliśmy się, aby pomoc udzielana była na miejscu zdarzenia. Jeśli nie było takiej możliwości, pojazd transportowany był do najbliższego warsztatu. Wiele próśb o pomoc spowodowana była niemożliwością uruchomienia samochodu. W pojazdach zamarzało paliwo lub przestawały działać akumulatory – mówi Ruszowski.
Najczęściej z usług pomocowych korzystano w województwie mazowieckim – 20 proc., śląskim – 19 proc. oraz małopolskim – 17 proc.