W styczniu na łączną liczbę ponad 257 tys. aut z drugiej ręki wystawianych do sprzedaży w ogłoszeniach internetowych, autokomisach i przez dealerów samochodów używanych, przeszło 17 tys. stanowiły samochody zasilane autogazem. To o 23 proc. więcej niż w grudniu 2017 roku. Wtedy takich ofert było niespełna 14 tys. Według firmy AAA Auto posiadającej sieć salonów z używanymi samochodami, przyczyną wzrostu zainteresowania kilkuletnimi samochodami na gaz może być skomplikowany i drogi montaż instalacji LPG w nowych autach, w związku z obowiązującymi wysokimi normami emisji spalin.
– Wraz ze zwiększeniem liczby silników z bezpośrednim wtryskiem, montowanych w nowych samochodach, zmniejsza się możliwość efektywnych przeróbek na LPG – komentuje AAA Auto. Okazuje się, że taka przeróbka, choć technicznie wykonalna, jest droga. W rezultacie oszczędności na eksploatacji są niewielkie. Przykładowo, silniki benzynowe TSI w Skodach i Volkswagenach potrafią być bardzo oszczędne, tymczasem przystosowane do zasilania LPG nadal potrzebują benzyny. Dlatego ich przebudowa nie jest tak opłacalna, jak w przypadku starszych jednostek.
– Dane z rynku wtórnego wskazują, że rośnie podaż i zainteresowanie autami zasilanymi LPG. Trend ten może się utrzymać w związku z coraz wyższym kosztem montażu instalacji gazowej w nowych samochodach, która staje się wręcz nieopłacalna – stwierdza Frantisek Svec, dyrektor generalny AAA Auto w Polsce.
W ubiegłym roku najbardziej popularnym samochodem w salonach AAA Auto oferowanym z instalacją gazową był Opel Astra. Na drugim miejscu znalazła się Honda CRV, natomiast na trzecim – Skoda Fabia. Kolejne dwa modele popularne w grupie samochodów zasilanych autogazem to Mazda 5 oraz Hyundai i20.
Polska jest liderem wśród państw Unii Europejskiej w liczbie samochodów napędzanych autogazem. W skali świata zajmuje 3 miejsce. Globalnym liderem jest Turcja z ponad 4,3 mln takich samochodów. Po polskich drogach jeździ ich ok. 3 milionów.