Polski rząd i firma Mercedes Benz Cars – część grupy Daimler – poinformowały w czwartek o sprzedaży 50-hektarowej działki pod Jaworem na Dolnym Śląsku, na której niemiecki koncern wzniesie fabrykę silników. Inwestycja, o której „Rzeczpospolita” informowała już w kwietniu, staje się więc faktem.
Wicepremier Mateusz Morawicki podkreślił, że umowa jest kolejnym fragmentem jego „Planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”: – Cieszymy się z tych inwestycji, które przynoszą wysoko zaawansowane technologie. Stawiamy na rozwój nowoczesnych inwestycji, które zbudują w Polsce przemysł – zaznaczył.
Mercedes wyłoży 500 mln euro i zatrudni bezpośrednio w zakładzie pół tysiąca osób. Markus Schaefer, członek zarządu Mercedes-Benz Cars, podkreśla, że na każdego zatrudnionego w fabryce przypadać będzie sześć miejsc pracy u dostawców. To wielka szansa dla poddostawców działających w Polsce.
Działka pod Jaworem jest częścią Dolnośląskiej Strefy Aktywności Gospodarczej S3, mającej łącznie 460 ha, i należy do Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (WSSE). Niemcy przewidują, że roboty ruszą w przyszłym roku, a zakład będzie gotowy dwa lata później. Pełną wydajność osiągnie w 2020 r.
Pomoc publiczna
Rzecznik koncernu Matthias Krust zaznacza, że szczegóły inwestycji są jeszcze dopracowywane. Wysokość pomocy publicznej wynika z przepisów o specjalnych strefach ekonomicznych. Na Dolnym Śląsku może wynieść do 25 proc. wartości inwestycji lub dwuletnich kosztów zatrudnienia nowych pracowników. Można ją odpisać w ulgach od podatku PIT i CIT. Według źródeł rządowych pomoc nie przekroczy 18,75 mln euro. Wpływy do budżetu państwa i samorządów dzięki nowej fabryce wyniosą zaś 55 mln zł podczas jej budowy i 440 mln zł w czasie eksploatacji, wylicza Ministerstwo Rozwoju.