Hossa wraca do autosalonów

W pierwszych tygodniach stycznia nowe samochody rozchodziły się na pniu. Zanosi się na to, że Polacy kupią w tym roku prawie pół miliona nowych aut.

Publikacja: 29.01.2017 19:57

Hossa wraca do autosalonów

Foto: Bloomberg

To będzie znakomity początek roku dla polskiego rynku nowych aut. Z prognoz Instytutu Samar, jakie otrzymała „Rzeczpospolita”, wynika, że styczniowa sprzedaż samochodów osobowych sięgnie 38 tys. sztuk. Będzie zatem o prawie jedną piątą wyższa niż w styczniu 2016 r. To także dobry prognostyk na cały 2017 r.: Samar przewiduje, że zamknie się on 445 tys. rejestracji. W porównaniu z ub. rokiem oznaczałoby to wzrost o blisko 29 tys. aut. A to prawie tyle, ile dealerzy sprzedali w styczniu dwa lata temu.

Dwucyfrowe zwyżki rejestracji w zdecydowanej większości marek przyniosło już pierwsze dziesięć dni stycznia. Cały rynek poszybował w górę o prawie 70 proc. Przy tym sprzedaż Skody podskoczyła o 90 proc., Volkswagena o 93 proc., Forda o 153 proc., a Fiata o 268 proc. Przybyło także klientów w salonach marek premium, zwłaszcza BMW, Audi i Volvo.

Kupują bez obaw

W sumie pierwsza dekada miesiąca przyniosła sprzedaż na poziomie 9,8 tys. aut. Po 20 dniach wzrosła do 23,7 tys. To o 28 proc. samochodów osobowych więcej niż w dwóch pierwszych dekadach stycznia ub. roku.

Słabą dynamikę miał jedynie rynek samochodów dostawczych: po 20 dniach stycznia rejestracje wyniosły 2239 sztuk – o zaledwie 0,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Samar tymczasem zakłada, że w całym styczniu sprzeda się 3,7 tys. dostawczaków. Natomiast łączna styczniowa sprzedaż samochodów osobowych i dostawczych jest prognozowana na 41,7 tys., a w całym 2017 r. miałaby sięgnąć 505 tys. sztuk. W roku ubiegłym było to 475,9 tys.

Skąd ten dobry wynik stycznia? – Sytuacja gospodarcza jest stabilna, więc firmy, które mają największy wpływ na wielkość rynku, nie obawiają się inwestować w nowe samochody – tłumaczy Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru. – A przede wszystkim mamy efekt wyprzedaży rocznika – dodaje.

Wyprzedaże, które ruszyły jeszcze w listopadzie, teraz stały się wyjątkowo atrakcyjne. Do rabatów przyznawanych przez importera dodatkowe upusty dorzucają dealerzy, więc ceny mogą być niższe od katalogowych o kilkanaście procent.

Zniżka za rocznik

Przykładowo w salonach Volkswagena można kupić Passata tańszego o ponad 20 tys. zł, a Golfa o przynajmniej 10 tys. zł. Hyundai oferuje zniżkę 24 tys. zł na dużego SUV-a Santa Fe i 12 tys. zł na średniej klasy model I40. Skoda daje na Octavię 8 tys. zł zniżki, na Superba 5,5 tys., na Yeti 9,5 tys. zł. Z kolei cena flagowego Opla Insigni spadła o ponad 30 tys. zł. natomiast Astry w wersji kombi o 7 tys. zł. Do tego mogą dochodzić promocyjne ceny dodatkowego wyposażenia, gratisowe zimowe opony, zniżki ubezpieczeniowe czy korzystne oprocentowanie kredytów. W rezultacie w salonach ciągle kręcą się kupujący.

Importerzy spodziewają się dużego zainteresowania klientów także w kolejnych miesiącach. Magnesem będą zwłaszcza nowe modele, które mogą stać się motorem napędowym sprzedaży. Wśród amatorów Skody apetyty budzi zwłaszcza Kodiaq, na duży popyt może liczyć Octavia po liftingu. Peugeot rozkręci sprzedaż nowej generacji 3008, a w salonach Hondy pojawi się całkowicie odmieniony Civic. Nową ofertę będzie miał także Opel: – Jednym z filarów sprzedaży będzie nowa Insignia, która stanie się bardzo mocnym graczem w segmencie flotowym. Z kolei modele Crossland i Grandland będą wzmocnieniem oferty w tych segmentach, które budzą duże zainteresowanie klientów – mówi Wojciech Mieczkowski, dyrektor generalny General Motor Poland.

Na dobre wyniki liczą także marki premium, których łączna sprzedaż w pierwszych 20 dniach stycznia podskoczyła w ujęciu rok do roku o ponad połowę. – Wprowadzimy na rynek dwa duże modele: prestiżowego sedana S90 i największe na rynku kombi V90. Kompaktowe V40 przejdzie facelifting, będziemy też wspierać sprzedaż naszego bestsellera XC60 – zapowiedział Arkadiusz Nowiński, prezes Volvo Car Poland.

Pomoże nowa akcyza

Na wzrost sprzedaży nowych samochodów osobowych w 2017 roku powinny także wpłynąć zapowiadane zmiany w podatku akcyzowym. Celem wprowadzenia nowych stawek ma być ograniczenie rosnącego prywatnego importu starych aut, wyeksploatowanych i zatruwających środowisko, a premiowanie nowych i kilkuletnich. Z uwagi na konstrukcję podatku zyskają na tym zwłaszcza kupujący drogie auta z dużymi silnikami.

Nie należy natomiast spodziewać się dużych zmian w strukturze nabywców. Nadal kluczową rolę w budowaniu rynku odgrywać będą firmy, które w sprzedaży grudniowej miały blisko 70-procentowy udział. Choć nowe programy finansowe kierowane do osób fizycznych, przypominające długoterminowy wynajem, mogą tę grupę klientów stopniowo powiększać.

Podyskutuj z nami na Facebooku www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia Czy obniżki cen na wyprzedażach rocznika zachęcają cię do zakupu auta?

Rynek zaczął sie rozpędzać

Już ubiegły rok okazał się wyjątkowo dobry dla polskiego rynku nowych aut. Zarejestrowano 475,9 tys. samochodów osobowych i dostawczych, tj. o 16,6 proc. (67,7 tys.) więcej niż w roku 2015. Liczba sprzedanych samochodów osobowych przekroczyła 416,2 tys. i wzrosła r./r. o 17,2 proc. Największym powodzeniem cieszyła się Skoda ze sprzedażą 52,3 tys. sztuk i 12,6-proc. udziałem w rynku. Na kolejnych miejscach znalazły się: Volkswagen, Toyota, Opel i Ford. W rankingu popularności modeli dominowały samochody kompaktowe. Na pierwszym miejscu znalazła się Skoda Octavia, następnie Fabia, Opel Astra, Volkswagen Golf i Toyota Yaris. W pierwszej dziesiątce jedynym przedstawicielem klasy średniej był Volkswagen Passat (ósme miejsce). Mocno rósł także rynek aut używanych. Rejestracje sprowadzonych z zagranicy samochodów osobowych przekroczyły 942 tys., a rejestracje wszystkich samochodów do 3,5 tony, wliczając dostawcze i specjalne, przekroczyły milion (1,029 mln sztuk). Najpopularniejszym rocznikiem w prywatnym imporcie okazał się 2005 r., liczba sprowadzanych samochodów ponaddziesięcioletnich wzrosła o ponad jedną trzecią, a aut w wieku 20 lat i starszych podskoczyła dwukrotnie.

Opinia

Leszek Płonka, dyrektor zarządzający Hyundai Motor Poland

Ubiegły rok nasza firma zakończyła najlepszym wynikiem sprzedażowym w swojej historii, przekraczając 18 tys. rejestracji. W 2017 r. chcemy kontynuować wzrost sprzedaży, w czym duży udział będzie miał nasz nowy model i30. W drugiej połowie roku pojawi się kolejny nowy SUV i także tu liczymy na duży sukces. Nadal planujemy wzmacniać rynkową pozycję modelu Tucson oraz pozostałych aut marki Hyundai. W roku 2017 gamę modelu IONIQ uzupełni wersja z napędem hybrydowym Plug-In i będzie to jedyny samochód na rynku polskim dostępny z trzema alternatywnymi rodzajami napędu ekologicznego.

To będzie znakomity początek roku dla polskiego rynku nowych aut. Z prognoz Instytutu Samar, jakie otrzymała „Rzeczpospolita”, wynika, że styczniowa sprzedaż samochodów osobowych sięgnie 38 tys. sztuk. Będzie zatem o prawie jedną piątą wyższa niż w styczniu 2016 r. To także dobry prognostyk na cały 2017 r.: Samar przewiduje, że zamknie się on 445 tys. rejestracji. W porównaniu z ub. rokiem oznaczałoby to wzrost o blisko 29 tys. aut. A to prawie tyle, ile dealerzy sprzedali w styczniu dwa lata temu.

Pozostało 92% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana