Zarząd Volkswagena przeprasza za aferę

Trudne chwile przeżył w środę przewodniczący rady nadzorczej VW Hans Dieter Poetsch, którego akcjonariusze chcieli odwołać z pełnionej funkcji. Zarząd spółki się wybronił.

Publikacja: 22.06.2016 21:00

Zarząd Volkswagena przeprasza za aferę

Foto: Bloomberg

Jak można się było spodziewać, tegoroczne walne zgromadzenie akcjonariuszy niemieckiego koncernu było wyjątkowo burzliwe. Późnym popołudniem wiadomo było jednak, że i zarząd, i rada są bezpieczne, ponieważ uzyskały poparcie największego akcjonariusza – Porsche Automobile Holding, posiadającego 52 proc. głosów na WZA.

Rozsądni i odpowiedzialni

To nie znaczy, że zarząd może być spokojny. Rada nadzorcza nie ukrywała, że zatwierdzając sprawozdanie zarządu, jednocześnie rozważa wystąpienie o odszkodowanie od obecnych (jeśli zostanie im udowodniona jakakolwiek wina) i byłych członków zarządu, którzy przyzwolili na aferę spalinową. Niezależnie toczy się też postępowanie prokuratorskie wobec byłego prezesa grupy Martina Winterkorna i obecnego szefa marki VW Huberta Diessa. To wyjątkowo pechowy człowiek. Przyszedł do VW z BMW, gdzie miał bardzo silną pozycję, i zaczął pracować dopiero w lipcu 2015. Prokurator zarzuca mu jednak, że wiedział o nieprawidłowościach dużo wcześniej, niż zostały ujawnione przez Amerykanów. Mimo to rada nadzorcza zdecydowała się go poprzeć, uznając, że nie mógł posiadać takich informacji.

Prezes VW Matthias Mueller, tak samo jak Poetsch, wielokrotnie podczas WZA przepraszał akcjonariuszy, obiecując, że zrobi wszystko, by koncern wyszedł z kryzysu.

– Jest to szczególnie bolesne dla akcjonariuszy i dla mnie osobiście, że złamane zostały zasady, a normy etyczne przekroczono. Niestety, to co się stało, nie odstanie się. Jedyne, co możemy obiecać, to że będziemy rozsądni i odpowiedzialni. Takie zobowiązanie mogę złożyć – mówił Mueller do 3 tys. akcjonariuszy zgromadzonych na WZA w Hannowerze.

Udziałowcy VW bardzo ostro krytykowali jednak i radę, i zarząd. Ostro atakowano zwłaszcza Poetscha, b. ministra finansów Niemiec. Domagano się odsunięcia go od prowadzenia WZA, ale ostatecznie wniosek przepadł w głosowaniu. Dodatkowo krytykowano jego zarobki, twierdząc, że tak jak inni członkowie zarządu (Poetsch był wiceprezesem ds. finansowych, kiedy wybuchł skandal) nie miał prawa do rocznej nagrody. Poetsch przyrzekł, że dokładnie przyjrzy się wynagrodzeniom w VW, ale nie złożył żadnych obietnic, że zmieni ich wysokość.

Zarzucano mu także, że jest „uosobieniem konfliktu interesów” w sytuacji, kiedy teraz nadzoruje wewnętrzne śledztwo dotyczące przestępstwa, jakie wydarzyło się za jego kadencji w zarządzie.

Kolektywna porażka

Akcjonariusze uznali, że afera spalinowa to „kolektywna porażka” wszystkich członków zarządu, chociaż największa wina leży po stronie rady nadzorczej. Hans Christopher Hirt, współprezes Hermes Equity Ownership, firmy doradzającej akcjonariuszom, domagał się specjalnego audytu, który przeprowadziłaby niezależna firma zewnętrzna. – Chcemy wiedzieć, co naprawdę się wydarzyło oraz kto i gdzie popełnił błąd – mówił.

Tegoroczne WZA w VW posłużyło przede wszystkim do wyrażenia frustracji mniejszościowych akcjonariuszy, z których większość posiada akcje bez prawa głosu. Te, które mogą zadecydować o przyszłości zarządu i rady, znajdują się w rękach rodzin Piechów i Porsche. 20 proc. posiada też rząd Dolnej Saksonii oraz pracownicy koncernu. Ale tutaj władze grupy mogą czuć się bezpieczne, bo Joerg Hoffmann, szef związku IG Metall i wiceprzewodniczący rady, powiedział, że jest po stronie zarządu.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana