Pracownicy zatrudnienie w zakładzie w Sao Bernardo do Campo koło Sao Paulo zostali poinformowani o wypowiedzeniach w piątek, a w poniedziałek przystąpili do strajku.
Brazylijski rynek ciężarówek kurczył się od początku 2013 r., bo słabe tempo gospodarki, wysoka inflacja i ciężkie warunki uzyskania środków finansowych ograniczyły inwestowanie w pojazdy użytkowe.
Daimler zmniejszył wtedy zatrudnienie w Brazylii o ok.3 tys. etatów, jego załoga w tym kraju zmalała w końcu czerwca do 11 854. Na świecie zatrudnia ponad 280 tys. ludzi. Wcześniej w sierpniu grupa ogłosiła, że nadal ma w nadmiarze około 2 tys. pracowników w Sao Bernardo do Campo, który wykorzystuje niecałe 60 proc. swych mocy.
Pracownicy odrzucili propozycję pozwalającą uniknąć wypowiedzeń przez rok w zamian za obniżenie zarobków o 10 proc., ale rzecznik Daimlera poinformował, że negocjacje z pracownikami mogą zostać wznowione na początku września.
– To będzie intensywna walka, a nasza mobilizacja będzie na całego Będziemy walczyć do czasu, aż firma wycofa swą decyzję i wszyscy będą znowu pracować – oświadczył przywódca branżowego związku zawodowego w regionie ABC poza Sao Paulo, Sergio Nobre.