Koncern VW szuka oszczędności, gdzie tylko się da. Decyzja o wycofaniu się z rajdów WRC może mieć podłoże ekonomiczne, związane z aferą Dieselgate. Szkoda tylko, że tak utytułowany zespół wycofuje się z rozgrywek.
Przez cztery lata startów w WRC Volkswagen zdobył prawie wszystko, co dało się wygrać. Cztery tytuły mistrzowskie, 41 wygranych rajdów to dorobek niemieckiego teamu fabrycznego. Sebastian Ogier za kierownicą Polo R WRC był nie do pokonania. Oprócz niego w barwach tego samego zespołu występowali: Jari-Matti Latvala i Andreas Mikkelsen.
Oprócz zawodników karierę kończy też rajdowe Polo. Volkswagen nie zamierza przekazywać konstrukcji prywatnym zespołom. Dlatego nie zobaczymy już tego samochodu na trasach rajdowych w przyszłym roku. Trójka kierowców nie powinna narzekać na brak ofert. W przyszłym sezonie do gry wkracza zespół Toyota Gazoo Racing, który nie ma jeszcze skompletowanego składu. Nową rajdówkę przygotował też Hyundai oraz Citroen.
Ostatnią szansą, żeby zobaczyć ekipę Volkswagena w akcji jest Rajd Australii, który odbędzie się 17-20 listopada. Niewykluczone, że Volkswagen przypieczętuje tam swoją kilkuletnią obecność w WRC kolejnym zwycięstwem.
Prawdopodobnie koncern pozostawi na stanowiskach około 200 etatowych pracowników, którzy pracowali nad ostatnimi sukcesami. Marka zamierza zaangażować się w promocję ekologicznych sportów. Niewykluczone, że zasili swoimi szeregami jeden z zespołów w Formule E. W kuluarach mówi się także o możliwości startów w elektrycznym rallycrossie.