Zezwolenie wydane przez Federalny Urząd Motoryzacji KBA dotyczy całej Europy, gdzie grupa musi zmienić oprogramowanie w 8,5 mln pojazdów na 11 mln na całym świecie. KBA zatwierdził wcześniej rozwiązania techniczne dla silników 1,2 i 2,0 znajdujących się w 5,6 mln samochodów. Tam wystarczyło uaktualnić oprogramowanie, w siniakach 1,6 typu EA-189 trzeba dodatkowo zainstalować siatkę przy filtrze powietrza.
VW podtrzymuje swoje zdanie
Grupa oświadczyła odrębnie, że „oprogramowanie zainstalowane w pojazdach z dieslami EA-189 nie jest zdaniem VW bezprawnym urządzeniem zakłamującym według prawa europejskiego. Sprawność systemu dezaktywacji emisji nie zmaleje w tych pojazdach, co byłoby przesłanką istnienia takiego urządzenia w sensie prawnym”.
Taką opinią naraził się na krytykę władz Dolnej Saksonii, drugiego największego udziałowca. Urząd premiera tego kraju związkowego, Stephana Weila stwierdził, że jest bezsporne to, iż oprogramowanie obniżyło poziom tlenków azotu mierzony podczas kontroli wobec emisji w normalnych warunkach drogowych.
— Takie manipulacyjne działanie jest nie do wybaczenia w opinii premiera, niezależnie od tego, czy oprogramowanie jest legalne ze względu na rożne krajowe ustawodawstwa — oświadczyła rzeczniczka tego biura.
VW uważa, że oprogramowanie jest zgodne z prawem europejskim, ale będzie w dalszym ciągu wykonywać polecenia KBA i reperować samochody w geście dobrej woli.