Osoby związane z najwyższym kierownictwem tej grupy ujawniły, że Müller jest coraz bardziej sfrustrowany brakiem poparcia dla jego działań reformatorskich i niezdolnością firmy do zamknięcia rozdziału skandalu z emisjami spalin. Teraz Pötsch starał się rozproszyć wszelkie spekulacje o rosnącym zniechęceniu prezesa.

Umowa z Müllerem (64 lata), który przejął stery w grupie w tydzień po ujawnieniu skandalu Dieselgate, wygasa w 2020 r. — Nie jest to dobra okazja teraz, by cokolwiek mówić o tym — powiedział Pötsch dziennikarzom na imprezie w Linzu. — Uważam, że nie ma również podstaw do tego.

Volkswagen bardzo stara się odbudować reputację po przyznaniu się w 2015 r. do oszustw w testowaniu emisji spalin, ma utrudnione zadanie od czasu ujawnienia w tym roku rewelacji o doświadczeniach na małpach. Prawie w dwa i pół roku po skandalu grupa ma nadal do czynienia ze śledztwami i pozwami na świecie, ma do zapłacenia 30 mld dolarów kar i kosztów tego oszustwa, gdy stara się dokonać zasadniczej zmiany i przestawienia się na samochody elektryczne i autonomiczne.

Mimo tych wyzwań wydaje się, że odnosi sukces w wychodzeniu z tego skandalu, co przynajmniej potwierdza rynek konsumencki. Sprzedaż samochodów głównej marki VW doszła w ubiegłym roku do rekordowych 6,23 mln, kilka dni temu grupa podała, że dostawy w styczniu zwiększyły się o 7,1 proc.

– Stało się jasne, że firma jest na bardzo udanej drodze operacyjnej — powiedział Pötsch, wcześniej długoletni szef pionu finansowego VW.