Kogo oszukiwał Volkswagen?

To miał być rok chwały całej Grupy Volkswagena. Wszystko wskazuje jednak, że będzie czasem walki o obronę dobrego imienia.

Publikacja: 22.09.2015 07:58

Kogo oszukiwał Volkswagen?

Foto: Bloomberg

Od tego jak szybko i w jaki sposób upora się niemiecka grupa ze skandalem wywołanym zaniżaniem emisji dwutlenku węgla w silnikach diesla, zależy czy jest to w ogóle możliwe.

Przy tym podważona została nie tylko wiarygodność samego VW, ale i innych niemieckich producentów. Na przykład władze koreańskie nie wykluczają akcji przywoławczej dla wszystkich niemieckich diesli jeżdżących po drogach w tym kraju. Nie brak także opinii, że w tej sytuacji niewiarygodna stała się cała krucjata klimatyczna kanclerz Angeli Merkel, zwłaszcza jej naciski na Amerykanów.

Na każdym rynku Volkswagen ze swoimi 12 markami aut był postrzegany jako główny gracz w wielkimi perspektywami. Ekspansja nie bardzo wychodziła mu w Stanach Zjednoczonych, gdzie właśnie postanowił zawalczyć o wizerunek, jako firma dbająca o środowisko i przekonać Amerykanów do silników diesla- bo mogą być czyste. Poziom emisji dwutlenku węgla jest jedną z podstawowych danych, jakie producenci ujawniają przy premierach nowych modeli aut, a „czysty diesel” nadal pozostaje marzeniem. Volkswagen twierdził, że się do niego zbliżał. Teraz amerykańscy klienci, którzy zawierzyli VW domagają się zwrotu pieniędzy, twierdzą że zostali oszukani, bo w ich autach niemiecki producent zamontował urządzenie zmniejszające wskaźnik emisji CO2 jedynie w czasie testów, zaś podczas normalnej eksploatacji przekracza ona dozwolony poziom od 10 do 40 razy.

Analitycy rynku motoryzacyjnego wyliczają, że oszustwo z zaniżaniem emisji CO2 w karach wymierzonych przez władze USA może koncern z Wolfsburga kosztować nawet 18 mld dolarów. To zachwiałoby finansami nawet takiej potęgi finansowej, jaką jest VW.

Amerykanie nie są jedynymi, którzy bardzo poważnie podeszli do spalinowego oszustwa Niemców. Dochodzenie rozpoczęły władze Korei Południowej, gdzie po otwarciu rynku motoryzacyjnego w związku z umową o wolnym handlu z Unią Europejską, miejscowi producenci Hyundai i Kia zmagają się z konkurencją.

Według amerykańskich doniesień prasowych resort sprawiedliwości już rozpoczął postępowanie, które ma wyjaśnić, czy w modelach Audi3 i Volkswagenach Jetta, Beattle i Pasat rzeczywiście zaniżano poziom emisji CO2 – łącznie dotyczy to prawie pół miliona aut.

W Korei Południowej, jak poinformował wiceszef Ministerstwa Środowiska Park Pan-kyu, badane są modele Jetta i Golf oraz Audi3 wyprodukowane w latach 2014/2015, a cała akcja dotyczy 4-5 tysięcy sprzedanych na tym rynku aut.

— Jeśli okaże się, że rzeczywiście wystąpiły problemy z silnikami diesla Volkswagena, to nasze dochodzenie może objąć również pozostałe auta z takim napędem produkcji niemieckiej- powiedział Park.

W I połowie 2015 roku dwie trzecie aut VW sprzedanych w tym kraju miało silniki wysokoprężne, a sprzedaż wszystkich niemieckich aut w tym kraju w okresie styczeń-sierpień 2015 osiągnęła wartość 4,5 mld dolarów, o ponad 40 proc. więcej, niż w całym 2014 roku. Jedna trzecia wszystkich importowanych aut sprzedanych w tym roku w Korei, to VW i Audi.

Niepokoi się także australijski oddział Volkswagena i zobowiązał centralę do szybkiego wyjaśnienia czy feralne auta mogły znaleźć się na ich rynku.

— Nie mam wątpliwości, że na tej aferze skorzystają Kia i Hyundai – uważa Suh Sung-moon, analityk w Korea Investment&Securities.

Wiodący niemieccy producenci aut, w tym BMW i Daimler zapewniają, że sprawa ich nie dotyczy, a Komisja Europejska poinformowała, że jest w kontakcie z władzami amerykańskimi, ale jest zbyt wcześnie na stwierdzenie, czy auta VW z zaniżonym poziomem emisji były sprzedawane także w Europie. Niemniej jednak niemiecki minister gospodarki, Sigmar Gabriel przyznał, że z pewnością ucierpi doskonała reputacja całego niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego.

W fatalnej sytuacji znalazł się przedstawiciel Volkswagena w USA, Michael Horn, który w poniedziałek prezentował model Passata z 2016 roku, który kilka dni wcześniej po raz pierwszy został pokazany na targach we Frankfurcie. Tyle, że nie mówił już o „czystym dieslu”, jak auto było reklamowane w Europie, a przyznał, że producent „totalnie sp… sprawę” i skoncentrował się na udogodnieniach typu asysty w parkowaniu i unikania kolizji.

Po wstrzymaniu sprzedaży modeli z „podkręconymi” emisjami VW na rynku amerykańskim niemiecki koncern odnotował natychmiastowy spadek sprzedaży wszystkich aut.

Od tego jak szybko i w jaki sposób upora się niemiecka grupa ze skandalem wywołanym zaniżaniem emisji dwutlenku węgla w silnikach diesla, zależy czy jest to w ogóle możliwe.

Przy tym podważona została nie tylko wiarygodność samego VW, ale i innych niemieckich producentów. Na przykład władze koreańskie nie wykluczają akcji przywoławczej dla wszystkich niemieckich diesli jeżdżących po drogach w tym kraju. Nie brak także opinii, że w tej sytuacji niewiarygodna stała się cała krucjata klimatyczna kanclerz Angeli Merkel, zwłaszcza jej naciski na Amerykanów.

Pozostało 85% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana