W środę 20 kwietnia zarząd Volkswagena Poznań odbierze go od prezydenta Andrzeja Dudy. Konkurs ma promować pracodawców, którzy wyróżniają się w stosowaniu dobrych praktyk w zakresie przestrzegania przepisów prawa pracy: dbają o stabilność zatrudnienia, przestrzeganie zasad bhp oraz prawa do zrzeszania się w związki zawodowe. Kandydatów zgłaszają zakładowe organizacje „Solidarności”.

– Chcemy w ten sposób pokazać, że dobra współpraca oparta na partnerstwie między związkami zawodowymi a pracodawcą jest możliwa – podkreśla Piotr Olbryś, szef NSZZ Solidarność w Volkswagen Poznań. Poznańska fabryka otrzymała nagrodę już po raz drugi. Nagrodzone firmy mogą posługiwać się certyfikatem przez kolejne trzy lata. – Fakt, że po pięciu latach jesteśmy ponownie w gronie laureatów świadczy, że długoletnia praca, oparta na dialogu oraz konsekwentnej realizacji strategii najlepszego pracodawcy przynosi efekty – powiedziała Jolanta Musielak, członek zarządu firmy ds. personalnych.

Volkswagen Poznań jest fabryką samochodów użytkowych i komponentów. Od ponad 10 lat w Poznaniu produkowane są modele Caddy i Transporter. Firma jest największym pracodawcą w Wielkopolsce. Wraz z otwarciem nowej fabryki modelu Crafter w Białężycach k. Wrześni w drugiej połowie 2016 roku liczba pracowników sięgnie 10 tysięcy.

W niedalekiej przyszłości zakład w Poznaniu czeka rozbudowa. Będzie ona związana z przygotowaniami do produkcji nowej generacji samochodów. Potrzebna będzie m.in. nowa hala spawalni. – Sprawdzamy, co należałoby przebudować. Sądzę, że w grę mogą wchodzić nakłady na poziomie 200 mln euro – mówił w marcu w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Jens Ocksen, prezes Volkswagena Poznań.

W 2015 roku fabryka Volkswagena w Poznaniu wyprodukowała blisko 171 tys. samochodów. Zatrudnienie zwiększyło się o półtora tysiąca osób. Nowy Caddy, którego premiera odbyła się w lutym, został w ubiegłym roku wyprodukowany w liczbie 82 tys. egzemplarzy. Dobrym wynikiem zakończył 2015 rok także Zakład Zabudów Specjalnych: przebudowano lub doposażono prawie 32,4 tys. aut, o przeszło 2 tys. więcej niż planowano. Najczęściej przygotowywano pod indywidualne zamówienie modele Caddy, ponadto modele T5 i T6. Dużą część klientów stanowiły niemieckie instytucje: kolej, policja, poczta oraz niemiecka armia.