Auto pożyczysz jak miejski rower

Wrocław i Warszawa to pierwsze aglomeracje w Polsce, które będą wynajmować mieszkańcom samochody. Mają one uzupełnić transport publiczny.

Publikacja: 23.11.2015 21:00

Auto pożyczysz jak miejski rower

Foto: Flickr

Pierwsze sieci miejskich wypożyczalni ruszą już w przyszłym roku. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, na ulicach polskich aglomeracji może się pojawić około 1000 takich pojazdów.

Sieć ma działać na zasadzie miejskich wypożyczalni rowerów, które cieszą się w Polsce bardzo dużą popularnością. Cel? Ograniczenie ruchu w centrach i zmniejszenie emisji spalin. – Jeden samochód współdzielony jest w stanie zastąpić od czterech do nawet dziesięciu samochodów prywatnych – wylicza Tomasz Kunert, główny specjalista Biura Marketingu w warszawskim ratuszu.

Efektywny transport

Tzw. carsharing, czyli współdzielenie samochodów, to zjawisko, które podbija kolejne rynki na świecie. W ten sposób jeżdżą już mieszkańcy większych miast w USA, Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii oraz Włoszech. Polega to na tym, że zarejestrowany online użytkownik (po opłaceniu np. rocznego abonamentu) może wsiąść na wyznaczonych parkingach do dowolnego auta takiej miejskiej sieci i przejechać nim z punktu A do punktu B.

Wysokość opłat za najem w Polsce nie jest jeszcze znany, ale jak przekonują eksperci z działającej już we Wrocławiu firmy specjalizującej się w tzw. carsharingu, roczny koszt utrzymania auta miejskiego będzie ponaddwukrotnie mniejszy niż koszt utrzymania prywatnego pojazdu.

W Berlinie czy Monachium firma CiteeCar pobiera 1–2 euro w zależności od pory dnia za godzinę, ale nie więcej niż 25 euro za dzień i 9 euro opłaty początkowej. Oprócz tego należy zapłacić 22–29 eurocentów za każdy przejechany kilometr.

Miejscy rajcy w Polsce tłumaczą, że takie wypożyczalnie aut mają być uzupełnieniem komunikacji miejskiej, a nie ją zastępować. Wypożyczalnie mają być alternatywą dla samochodów prywatnych. Po Warszawie jeździ 850 tys. aut, a zarejestrowanych jest ponad 1 mln. – Te auta wykorzystywane są jednak w sposób nieefektywny – podkreśla Bartosz Milczarczyk, rzecznik Urzędu m.st. Warszawy.

Eksperci szacują, że prywatne pojazdy przez 23 godziny na dobę stoją niewykorzystywane. Co więcej, statystyczny samochód ma zajęte przez podróżujących tylko 1,2 miejsca.

– Carsharing pozwala okazjonalnie korzystać z samochodu, w przypadku gdy transport publiczny albo rower nie wystarczają, bo np. trzeba pojechać po duże zakupy albo przewieźć większy mebel. Wpisuje się więc w trend, który rozwija się obecnie w wielu dziedzinach życia: używać, zamiast posiadać – tłumaczy Tomasz Kunert.

Daimler i Fiat w grze

Warszawa, która zamierza promować efektywne wykorzystanie aut przez wielu użytkowników, chce zakupić 0,5 tys. pojazdów na wynajem. Przetarg na ich dostawę i zorganizowanie całego systemu wypożyczalni ogłosi w pierwszych miesiącach przyszłego roku. System wypożyczalni ma być uruchomiony już w II połowie 2016 r. Wcześniej z takiej formy transportu skorzystają wrocławianie, bo już w I połowie 2016 r.

– Wrocławski ratusz kupi 400 samochodów miejskich przeznaczonych na krótkookresowy wynajem. Przetarg został już ogłoszony – mówi nam Karol Król, członek zarządu Centrum Gospodarki Społecznościowej, organizacji promującej m.in. właśnie ideę carsharingu.

Ofertą budowy sieci wypożyczalni w Polsce interesują się już światowi potentaci – Daimler (posiada wypożyczalnie Car2go), Fiat (Enjoy) czy BMW.

Za granicą w miejskich wypożyczalniach z reguły udostępniane są samochody ekologiczne, głównie elektryczne. Podobny cel przyświeca polskim miastom, ale na razie – ze względu na koszty i ubogą infrastrukturę ładowania takich aut – samorządy postawią na pojazdy spalinowe.

– Wybierzemy jednak samochody z silnikami małolitrażowymi, niskoemisyjne, fabrycznie nowe, produkowane zgodnie z najnowszymi normami emisji. W kolejnych etapach mogłyby zostać wprowadzane także samochody elektryczne – wyjaśnia Bartosz Milczarczyk i dodaje, że auta miejskich wypożyczalni będą mogły liczyć na wiele przywilejów. Chodzi m.in. o parkowanie w specjalnie wyznaczonych, niedostępnych dla innych użytkowników dróg miejscach, jak również poruszanie się po buspasach czy wjazd na ulice z ograniczonym ruchem.

Pożyczonym taniej niż własnym

Stołeczni urzędnicy liczą, że system najmu samochodów zdobędzie liczne grono fanów. – Wielu mieszkańców Warszawy posiada auto, ale korzysta z niego tylko okazjonalnie, kilka razy w miesiącu, nie kalkulując w ogóle wydatków, które przy tym ponosi – mówi Tomasz Kunert.

– Ważne w tym kontekście jest uświadomienie łącznych kosztów posiadania pojazdu – nie tylko paliwa, ale także zakupu i utraty wartości pojazdu, ubezpieczenia, napraw i serwisu czy opłat poniesionych na parkowanie lub garaż. Tymczasem w carsharingu użytkownik płaci tylko za rzeczywisty czas użytkowania samochodu – dodaje.

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy ograniczanie ruchu samochodowego w centrach dużych miast ma sens?

Opinia

Tomasz Kędzierski, lider sektora motoryzacyjnego dział doradztwa biznesowego EY

Coraz więcej osób rozumie, że samochód nie jest inwestycją, a kluczową jego wartością jest możliwość przemieszczania się. Współdzielenie umożliwia realizację tych funkcji bez wysokich nakładów. Carsharing (współdzielenie aut) to dostęp do samochodów, które po zalogowaniu umożliwiają kierowcy korzystanie z tego środka transportu. Ta koncepcja w Polsce jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Giganci światowego przemysłu nie podjęli decyzji o inwestycji w ten biznes w Polsce, bo skupiają się na takich usługach w Niemczech, Francji i USA. Rodzimy rynek nie jest dla nich priorytetem ze względu na wandalizm i konieczne duże inwestycje. Carsharing wymaga też zaangażowania po stronie miast. Te muszą m.in. udostępnić infrastrukturę do parkowania.

W Polsce będziemy jeździć na wodór

Polska dołączy do krajów, które będą rozwijać technologię napędu wodorowego w samochodach. Instytut Transportu Samochodowego przygotował projekt budowy infrastruktury tankowania. W ciągu czterech–pięciu lat powstaną dwie stacje, a do roku 2030 – 30 stacji, rozmieszczonych w sposób pozwalający na przejechanie samochodem wyposażonym w ogniwa paliwowe całego kraju. Przedsięwzięcie ma kosztować 12–15 mln euro i jest częścią europejskiego projektu HIT-2 Corridors budującego w Europie infrastrukturę dla wykorzystania wodoru w samochodach.

Do Polski właśnie sprowadzono – w celach pokazowych – dwa samochody zasilane wodorem, które już są produkowane seryjnie. To Toyota Mirai oraz Hyundai ix35 Fuel Cell. Oba modele już są sprzedawane w wybranych krajach Europy, m.in. w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Hyundai zapowiada, że do końca obecnego roku wodorowy model będzie dostępny na 13 europejskich rynkach, a na świecie już jest używany na 17. Plany zwiększania ekspansji ma także Toyota, która do roku 2020 chce sprzedać 30 tys. Mirai. Teraz popyt na to auto kilkakrotnie przewyższa możliwości fabryki.

Samochód z napędem wodorowym jest szczególnie obiecującą konstrukcją. Wodór powstaje z naturalnych źródeł energii, można go łatwo przechowywać i transportować. Auto z takim napędem – wodór w reakcji z tlenem wytwarza prąd – nie emituje żadnych zanieczyszczeń.

Aby rozpowszechniać technologie ogniw paliwowych, Toyota w styczniu udostępniła innym producentom rozwiązania techniczne (prawie 5,7 tys. patentów), jakie zastosowała przy produkcji Mirai.

Pierwsze sieci miejskich wypożyczalni ruszą już w przyszłym roku. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, na ulicach polskich aglomeracji może się pojawić około 1000 takich pojazdów.

Sieć ma działać na zasadzie miejskich wypożyczalni rowerów, które cieszą się w Polsce bardzo dużą popularnością. Cel? Ograniczenie ruchu w centrach i zmniejszenie emisji spalin. – Jeden samochód współdzielony jest w stanie zastąpić od czterech do nawet dziesięciu samochodów prywatnych – wylicza Tomasz Kunert, główny specjalista Biura Marketingu w warszawskim ratuszu.

Pozostało 93% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana