Bez kierowcy po parkingu

Volkswagen testuje na lotnisku w Hamburgu samoparkujące samochody.

Publikacja: 18.04.2018 18:16

Bez kierowcy po parkingu

Foto: Samoparkujący Volkswagen podczas testów na lotnisku w Hamburgu / fot. Volkswagen

Już za kilka lat ludzkość pozbędzie się kolejnego problemu. Kierowców, którzy nie potrafią parkować. Już teraz w wielu nowych samochodach istnieją systemy, które lepiej lub gorzej parkują za nas. Volkswagen chce jednak pójść o jeden krok dalej.

Przyjeżdżasz do centrum miasta czy na lotnisko. Wysiadasz, wyciągasz telefon, klikasz w aplikację, która komunikuje się z twoim samochodem. Aplikacja wyszukuje wolne miejsce, a auto podąża tam samo i parkuje. Pięć minut przed powrotem komunikujesz się znowu przez aplikację, gdzie będziesz czekać na twój samochód. Wsiadasz i odjeżdżasz. Aplikacja automatycznie dokona opłat za parking.

Tak wygląda wizja parkowania przyszłości. Jednak według Volkswagena to nie wizja, a niedaleka przyszłość. Jak twierdzą inżynierowie z Wolfsburga taka funkcja może pojawić się już po 2020 roku. Coś w rodzaju jednego etapu przed w pełni autonomiczną jazdą.

Technicznie rzecz biorąc funkcjonuje już wszystko dzisiaj. W pilotażowym projekcie, który ma miejsce na lotnisku w Hamburgu jeżdżą trzy modele z koncernu VW – Passat Variant, Audi A7 i Porsche Panamera. Każdy z nich potrafi sam znaleźć wolne miejsce parkingowe i na nim zaparkować.

CZYTAJ TAKŻE: Autonomiczne pojazdy już wkrótce zaczną dostarczać paczki

Żeby tak się działo potrzebna jest bardzo dokładna mapa miejsca, po którym samochody się poruszają. Na lotniskowym parkingu porozwieszano tabliczki z kodami, podobne do kodów QR. To dzięki nim samochód naprowadzany jest w odpowiednie miejsce. W późniejszym czasie auta elektryczne i plug-in mają być doprowadzane do miejsc z ładowarkami. Po doładowaniu automatycznie przeparkowane na inne wolne miejsce, żeby zwolnić te z ładowarką dla kolejnego samochodu elektrycznego. Następnym krokiem będzie montowanie indukcyjnych płyt ładujących auta bez użycia kabla. Porsche Mission E, który pojawi się pod koniec przyszłego roku ma być wyposażony w technologię indukcyjnego ładowania.

Brzmi to wszystko dobrze, bo powinna zmniejszyć się drastycznie ilość szkód parkingowych, a przez to może doczekamy się mniejszych składek ubezpieczeniowych. Mam tylko nadzieję, że producenci telefonów kiedyś w końcu zaoferują bardziej wydajne baterie do telefonów. Bo z rozładowaną komórką jeden problem zostanie tyle, że nazywać będziemy go inaczej. Nie gdzie zaparkowałem samochód, a gdzie zaparkował mój samochód?

Już za kilka lat ludzkość pozbędzie się kolejnego problemu. Kierowców, którzy nie potrafią parkować. Już teraz w wielu nowych samochodach istnieją systemy, które lepiej lub gorzej parkują za nas. Volkswagen chce jednak pójść o jeden krok dalej.

Przyjeżdżasz do centrum miasta czy na lotnisko. Wysiadasz, wyciągasz telefon, klikasz w aplikację, która komunikuje się z twoim samochodem. Aplikacja wyszukuje wolne miejsce, a auto podąża tam samo i parkuje. Pięć minut przed powrotem komunikujesz się znowu przez aplikację, gdzie będziesz czekać na twój samochód. Wsiadasz i odjeżdżasz. Aplikacja automatycznie dokona opłat za parking.

Materiał Promocyjny
Seat i Cupra. Doświadczenie budowane latami
Na drodze
Grupa Volkswagen nie zwalnia. 30 nowości to dopiero początek.
Materiał Partnera
Kongres Nowej Mobilności jedzie do Katowic
Materiał Partnera
Elektromobilność dotyczy także samochodów ciężarowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Promocyjny
Historyczny sukces opon całorocznych: ADAC przyznaje pierwszą ocenę „dobrą”.