Według niemieckich przepisów ruchu drogowego (StVO) np. za rozgrzewanie samochodu przewidziany jest mandat w wysokości 80 euro (ok. 350 zł). Kierowcy mogą jednak zostać ukarani również na podstawie stanowego prawa dotyczącego kontroli emisji spalin. Prawo to ma zastosowanie na terenie prywatnym lub w pojeździe, a wysokość kary jest sprawą orzeczenia przez sąd. Teoretycznie w Berlinie możliwa byłaby kara w wysokości nawet 50 000 euro (ok. 216 tys. zł). W Nadrenii Północnej-Westfalii takie przewinienie teoretycznie może nas kosztować od 1000 do 5000 euro (od 4300 do 21 700 zł).

Zimą katalog przewinień kierowców powiększa się o nowe pozycje

Pozostałe wykroczenia związane z zimową aurą są w Niemczech nieco mniej drastycznie wycenione. Nieodpowiednie oczyszczenie przedniej szyby z śniegu lub lodu tp tylko 10 euro mandatu. Jednak kto spowoduje wypadek z oblodzonymi szybami, naraża się na problemy ubezpieczeniem. Śnieg na dachu samochodu kosztuje nas 25 euro mandatu (ok. 110 zł), a zabrudzona tablica rejestracyjna pięć euro (ok. 22 zł). Zbyt szybka jazda przy ograniczonej widoczności z powodu opadów śniegu lub mgły też może nas słono kosztować. 20 km/h za szybko przy widoczności mniejszej niż 50 metrów kosztuje 80 euro (ok. 350 zł) plus jeden punkt karny. Przy przekroczeniu w słabej widoczności prędkości od 31 do 40 km/h grozi mandat w wysokości 260 euro (ok. 1130 zł), odbiór prawa jazdy na miesiąc i dwa punkty. Poza obszarem zabudowanym 200 euro i jeden punkt.

Czytaj więcej

Światowy gigant motoryzacji wycofuje się z systemów Android Auto i Apple CarPlay

Czytaj więcej

Ranking: Najmniej i najbardziej awaryjne modele samochodów według ADAC

Czytaj więcej

BMW X7 M60i: Coś więcej niż modernizacja