Dystans ekonomiczny pomiędzy USA a UE będzie rósł

Według wyliczeń analityków Bloomberg Economics, potencjalny unijny PKB może być w 2050 r. aż o 40 proc. niższy od amerykańskiego. To skutek m.in. europejskich problemów z produktywnością i konkurencyjnością.

Publikacja: 08.05.2024 04:30

Dystans ekonomiczny pomiędzy USA a UE będzie rósł

Foto: Bloomberg

Potencjalny PKB Unii Europejskiej (czyli wskaźnik określający jak duża byłaby gospodarka, gdyby wykorzystano wszystkie jej moce i jednocześnie utrzymano by inflację na stabilnym poziomie) był w 2023 r. o 18 proc. niższy od potencjalnego PKB USA – mówią wyliczenia Bloomberg Economics. Jeszcze w 2000 r. potencjalne PKB USA i UE były podobne, ale obecnie różnica wielkości pomiędzy potencjałami obu gospodarek sięga 3 bln euro. Według Bloomberg Economics, może się ona jeszcze mocno powiększyć, tak że w 2050 r. potencjalny PKB UE może być o 40 proc. niższy niż USA.

– Bez większych zmian Unia Europejska pozostanie globalnym graczem mocno tracącym znaczenie, pozostawiając USA walkę z Chinami o supremację gospodarczą – twierdzi Jamie Rush, ekonomista Bloomberg Economics.

W 2000 r. UE przyjęło plan rozwoju przewidujący, że w ciągu 10 lat prześcignie gospodarczo USA

W 2000 r. władze Unii przyjęły strategię lizbońską, czyli plan rozwoju UE przewidujący, że w ciągu dziesięciu lat unijna gospodarka prześcignie gospodarczo USA. Ta strategia została już po kilku latach uznana za fiasko. Od 2000 r. średni wzrost PKB UE wynosił 1,2 proc., podczas gdy gospodarka amerykańska powiększała się przeciętnie o nieco ponad 2 proc. W 2000 r. PKB na głowę w USA wynosił 36,3 tys. USD, a w UE (licząc według parytetu siły nabywczej) 24 tys. USD. W 2023 r. ów wskaźnik wynosił odpowiednio dla tych gospodarek: 81,6 tys. USD i 57 tys. USD. Różnica w PKB na głowę mocno się więc powiększyła, co da się częściowo wytłumaczyć rozszerzeniem Unii o kraje uboższe. Ale to niejedyna przyczyna powiększenia się tej przepaści.

Czytaj więcej

MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa. Polska na dobrym biegunie

W zeszłym roku jedynymi krajami UE mającymi wyższy PKB na głowę niż USA były: Irlandia (130,9 tys. USD) i Luksemburg (141,4 tys. USD), czyli małe gospodarki, których statystyki PKB są mocno zaburzone przez działania koncernów międzynarodowych, które wykorzystują te jurysdykcje do celów podatkowych. PKB na głowę w Missisipi, czyli najbiedniejszym amerykańskim stanie, wynosił wówczas 49,9 tys. USD, czyli był zbliżony do hiszpańskiego. We Włoszech sięgał wtedy 55,1 tys. USD, a więc był nieco niższy niż w Wirginii Zachodniej (56,6 tys. USD) znajdującej się na drugim miejscu na liście najbiedniejszych stanów. We Francji (58,7 tys. USD) był trochę mniejszy niż w Alabamie (59,2 tys. USD), a w Niemczech (65,6 tys. USD) niższy niż w Michigan (66,2 tys. USD), czyli w stanie silnie dotkniętym dezindustrializacją.

– Powiększającą się przepaść między tymi gospodarkami można wyjaśnić nie tyle liczbą osób mogących pracować, ile niedoborami w produktywności, czyli wydajności, z jaką ludzie wykonują swoją pracę. To częściowo odzwierciedla problemy europejskich spółek z dostosowaniem się do nowych technologii, w porównaniu z podobnymi spółkami z USA – wskazuje Rush. Z przytoczonych przez niego wyliczeń wynika, że od 2000 r. produktywność we Francji zmniejszyła się o blisko 10 proc. w porównaniu z USA, w Niemczech spadła o prawie 15 proc., a we Włoszech i w Hiszpanii zniżkowała o ponad 20 proc.

Czytaj więcej

MFW: światowa gospodarka solidna, ale może być lepiej

UE ma problemy z dostosowaniem się do nowych wyzwań

Skutki powiększania się dystansu gospodarczego pomiędzy UE a USA wpływają na wiele aspektów unijnej polityki, w tym na politykę obronną. Z wyliczeń Bloomberg Economics wynika m.in., że gdyby nie doszło do powiększania się tej różnicy od 2000 r., to państwa Unii mogłyby wydać w 2023 r. o 63 mld euro więcej na obronność (zakładając, że ich wydatki na ten cel wynosiłyby po 2 proc. PKB).

O problemach UE z dostosowaniem się do wyzwań nowoczesnej gospodarki może świadczyć choćby to, że w zestawieniu 20 spółek o największej kapitalizacji giełdowej na świecie są tylko dwie firmy z Unii: duński koncern farmaceutyczny Novo Nordisk (17. pozycja, 421,5 mld dol. kapitalizacji) i ASML, czyli niderlandzka firma tworząca maszyny do produkcji półprzewodników (20. pozycja, 360,7 mld dol. kapitalizacji). Firm z USA jest natomiast w pierwszej dwudziestce aż 17, a największa z nich – Microsoft – ma ponad 3 bln dol. kapitalizacji.

Mario Draghi, były szef Europejskiego Banku Centralnego, ma w czerwcu przedstawić Komisji Europejskiej raport o przyszłości konkurencyjności Unii. Spodziewane jest, że będą w nim zawarte bardzo krytyczne oceny dotyczące gospodarki unijnej.

Potencjalny PKB Unii Europejskiej (czyli wskaźnik określający jak duża byłaby gospodarka, gdyby wykorzystano wszystkie jej moce i jednocześnie utrzymano by inflację na stabilnym poziomie) był w 2023 r. o 18 proc. niższy od potencjalnego PKB USA – mówią wyliczenia Bloomberg Economics. Jeszcze w 2000 r. potencjalne PKB USA i UE były podobne, ale obecnie różnica wielkości pomiędzy potencjałami obu gospodarek sięga 3 bln euro. Według Bloomberg Economics, może się ona jeszcze mocno powiększyć, tak że w 2050 r. potencjalny PKB UE może być o 40 proc. niższy niż USA.

Pozostało 88% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Elisabetta Falcetti: Nowa strategia EBOiR-u dla Polski tuż-tuż
Gospodarka
Alexander von zur Muehlen, Deutsche Bank: Europa potrzebuje głębszej integracji, żeby konkurować o kapitał
Gospodarka
Polska zmniejszyła dystans do Niemiec. Ile w tym zasługi UE? Jest analiza EBOR
Gospodarka
Donald Trump zdradził, co chce zrobić z imigrantami w USA
Gospodarka
Wojna nakręca korupcję w Rosji. Wiemy, ile wynosi najpopularniejsza łapówka