Carlos Tavares, szef koncernu Stellantis, którego należą takie marki jak Fiat, Jeep, Peugeot Citroen czy DS będzie uważnie śledził zbliżające się wybory prezydenckie w USA oraz te do Parlamentu Europejskiego. Jak twierdzi Tavares mogą one znacznie wpłynąć na przyszłość motoryzacji. Podczas niedawnej rozmowy z Automobilwoche w fabryce firmy Mirafiori w Turynie Carlos Tavares podkreślił, że jeśli politycy lub opinia publiczna zmienią zdanie i będą skłaniać się ku mniejszej liczbie samochodów elektrycznych Stellantis będzie musiał odpowiednio zareagować. Jak twierdzi Tavares koncern jest przygotowany na taki scenariusz.

Stellantis trzyma się elektrycznego planu, ale jest przygotowany na inne scenariusze

To nic innego jak deklaracja przygotowania firmy na znacznie dłuższy żywot silnika spalinowego. Rzecznik koncernu Stallantis potwierdził, że obecnie koncern wciąż trzyma się przyjętego planu, według którego od 2030 r. w Europie 100 proc. sprzedaży będą stanowiły samochody elektryczne, a w USA co najmniej połowa samochodów wyjeżdżających z salonów będzie miała czysto elektryczny napęd.

Czytaj więcej

Szef BMW wątpi w europejską strategię dotyczącą samochodów elektrycznych

Czytaj więcej

Volkswagen w bardzo trudnej sytuacji. Musi zaoszczędzić ponad 10 mld euro