Kolejne zmiany w projekcie ustawy o Strefach Czystego Transportu

Prace nad nowelizacją ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych nie zwalniają tempa. Po konsultacjach przyszedł czas na kolejne pomysły. Rząd zmienił podejście w kwestii Stref Czystego Transportu, a tak wyglądają zmiany w projekcie ustawy.

Publikacja: 25.02.2021 10:31

Kolejne zmiany w projekcie ustawy o Strefach Czystego Transportu

Foto: Fot. Kraków.pl

Pojazdy elektryczne (a raczej zelektryfikowane) przejmują coraz większą część rynku, aby docelowo przekształcić transport drogowy na zeroemisyjny. Jednak do sukcesu potrzebne jest wsparcie rządu oraz liczne zachęty dla nabywców. Z tego względu nowelizacja ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych wydaje się być istotną. Mieliśmy okazję zapoznać się z projektem ustawy tego dokumentu. Jednak rząd doszedł do wniosku, że potrzebne są zmiany.

CZYTAJ TAKŻE: Strefy czystego transportu jednak zamknięte dla LPG

Wśród tych najistotniejszych można wymienić, wykreślenie aut z instalacją LPG z listy pojazdów, które będą mogły się poruszać w Strefach Czystego Transportu (SCT). Tym samym swobodny wjazd do SCT będą miały jedynie czyste napędy, tj. elektryczne, wodorowe i z instalacją CNG (sprężony gaz ziemny). – Zerowa lub niska emisja zanieczyszczeń powinna być (i była, w dotychczasowym brzmieniu przepisu art. 39 ustawy o elektromobilności) zasadniczym kryterium dopuszczania wjazdu określonej kategorii pojazdów do strefy czystego transportu. Podobnie jak inne samochody spalinowe emitują szkodliwe substancje, takie jak np. tlenek węgla, węglowodory aromatyczne czy tlenki azotu – wyjaśnia dla dziennik.pl, Jan Wiśniewski z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).

""

moto.rp.pl

Zgodnie z raportem ACEA w Polsce zarejestrowanych jest 23,4 mln aut osobowych. Z tego większość posiada napęd konwencjonalny, a dodatkowo niemal 19 mln z nich ma ponad 10 lat. Wprowadzenie stref może zatem znacząco utrudnić poruszanie się pojazdami w miastach. Pomysł rządu wprowadza podział miast na pięć klas. Wjazd do nich będzie uzależniony od normy Euro pojazdu. Do tej najbardziej „zielonej” dostęp będą miały jedynie te najbardziej ekologiczne auta (np. elektryczne czy wodorowe). Właściciele samochodów z napędami konwencjonalnymi mogą mieć zatem nie lada problem. Według projektu ustawy do strefy żółtej wjadą Diesle z Euro 6 i pojazdy z silnikami o zapłonie iskrowym, w tym zasilane LNG i CNG z Euro 4. Z kolei do strefy niebieskiej pojazdy z silnikami iskrowymi z Euro 5.

""

moto.rp.pl

Rozróżnianie poziomu normy aut będzie określane przez specjalne nalepki. Mają one kosztować maksymalnie 5 zł, a pieniądze z ich sprzedaży trafią do skarbu państwa. Jest to zmiana, gdyż w pierwotnym pomyśle opłata pobierana miała być przez diagnostę. Zgodnie z projektem ustawy, opłata za wjazd do SCT nie może być wyższa niż: 2,50 zł za godzinę w przypadku opłaty jednorazowej i 500 zł w przypadku opłaty abonamentowej. „Daninę” pobierać będzie wójt, burmistrz albo prezydent miasta. Ministerstwo przewidziało również mandaty dla niezdyscyplinowanych. Wjazd do strefy SCT bez uprawnień ma kosztować do 500 zł grzywny.

""

moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Problem z powiększoną strefą płatnego parkowania w Warszawie

Kolejną zmianą w nowym projekcie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych jest rezygnacja z przymusu tworzenia SCT w gminach powyżej 100 tys. mieszkańców. Pod tym względem będą one miały dowolność. Jak podaje dziennik.pl, przymus stworzenia Stref Czystego Transportu ma być w momencie, gdy Główny Inspektor Ochrony Środowiska stwierdzi przekroczenie dopuszczalnego poziomu średniorocznego stężenia poziomu zanieczyszczeń dwutlenkiem azotu NO2. Jeżeli tak by się stało to gmina będzie miała 12 miesięcy na stworzenie Strefy.

Tu i Teraz
Afera w we Włoszech. "W Polsce nie można produkować samochodu o nazwie Milano"
Tu i Teraz
Blokada mostów w Warszawie. Policja obserwuje przeprawy przez Wisłę
Tu i Teraz
Jutro blokada mostów w Warszawie. Aktywiści planują utrudnić życie kierowcom
Tu i Teraz
Uwaga na fałszywe SMS-y z mandatami. GITD komentuje "nie reagować, to oszustwo"
Tu i Teraz
Polskie firmy budujące drogi rozpychają się w Europie