Ekstradycja za pomoc byłemu prezesowi Renault

Amerykański sędzia uznał, że można wysłać do Japonii na proces dwóch mężczyzn ze stanu Massachusetts, którzy pomogli uciec z Japonii Carlosowi Ghosnowi, prezesowi Grupy Renaulta. Tam czeka ich proces.

Publikacja: 09.09.2020 01:27

Ekstradycja za pomoc byłemu prezesowi Renault

Foto: moto.rp.pl



Sędzia Donald Cabell z Bostonu odrzucił argumenty przeciwko ekstradycji weterana amerykańskich sił specjalnych Michaela Taylora i jego syna Petera umożliwiając Departamentowi Stanu rozpatrzenie ich ekstradycji. Byłby to pierwszy od dawna taki przypadek. Władze USA sprawców przestępstw popełnionych zagranicą zazwyczaj stawiają przed własnym wymiarem sprawiedliwości.

CZYTAJ TAKŻE: Ucieczka Ghosna jak z filmu akcji

Prokuratorzy argumentowali podczas sesji sądu w Bostonie, że obaj Taylorowie ułatwili „bezwstydną” ucieczkę Carlosa Ghosna 29 grudnia 2019. Wywieźli go ukrytego w skrzyni na sprzęt muzyczny, prywatnym odrzutowcem do Libanu, kraju który nie ma umowy o ekstradycji z Japonią. Według oskarżycieli, Taylor ojciec, specjalista od ochrony i jego syn otrzymali 1,3 mln dolarów za wykonane zadanie. Zatrzymano ich w maju w USA na wniosek Japonii i przebywali w areszcie bez możliwości wpłacenia kaucji, bo istniało duże ryzyko, że uciekną z kraju.

""

Carlos Ghosn, były szef francusko-japońskiego sojuszu samochodowego Renault-Nissan-Mitsubishi

moto.rp.pl

Ich obrońca, Paul Kelly twierdzi, że nie można ojca i syna wysłać do Japonii, bo kodeks karny tego kraju nie uznaje za przestępstwo udzielenia pomocy komuś, kto nie stosuje się do warunków wpłaty kaucji. Zdaniem adwokata Taylorów można byłoby postawić im zarzuty, jedynie wówczas gdyby władze japońskie ścigały Ghosna przed jego ucieczką. Sędzia Cabell nie chciał wdawać się w rozważania, czy japońska interpretacja jej własnego prawa jest niezgodna z kodeksem i czy można umożliwić ucieczkę komuś, kto popełnił przestępstwo. Ghosn czekał w Japonii na proces po zarzutami dokonania malwersacji finansowych, w tym zaniżania w deklaracjach podatkowych wysokości swego wynagrodzenia w Nissanie i czerpania osobistych korzyści ze środków japońskiej firmy.

CZYTAJ TAKŻE: Japońska ucieczka stulecia. Ghosn zbiegł do Libanu

Dotychczas najgłośniejszym przypadkiem, kiedy mogło dojść do ekstradycji Amerykanów była tragedia 3 lutego 1998 w Cavalese, we włoskich Alpach. Amerykański pilot odrzutowca EA-6B Prowler lecąc za szybko i za nisko zerwał linę kolejki na szczyt Alpe Cermis. Wagonik z 19 turystami i pracownikiem obsługi runął z wysokości 100 metrów i roztrzaskał się na stoku. Wszyscy zginęli. Pilot wrócił do bazy lotnictwa NATO w Aviano. Włosi domagali się wtedy sądzenia winnych we Włoszech, ale Amerykanie nie zgodzili się na to i załoga stanęła przed sądem wojskowym USA. Pilota i nawigatora skazano na krótkie wyroki i wydalono ze służby, pozostałych żołnierzy uniewinniono. Rodziny ofiar dostały odszkodowania od włoskich władz, bo Amerykanie nie poczuwali się do odpowiedzialności, potem zwrócili 75 proc. z 40 mln dolarów.

Tu i Teraz
Porażka elektromobilności. Stellantis wraca do silników diesla i benzynowych
Tu i Teraz
Ten szef koncernu motoryzacyjnego zarabia dziennie 100 tys. euro
Tu i Teraz
Volkswagen Poznań ograniczy produkcję. Nie przedłuży umów czasowych w fabryce
Tu i Teraz
Chińczycy będą produkować w Tychach elektryka. Start już w drugim kwartale 2024
Tu i Teraz
Autostrada A4 dostanie nowy, trzeci pas. Jak wygląda postęp prac?