Przyczyną będzie niepodjęcie oczekiwanej przez producentów i dealerów decyzji o przedłużeniu dopuszczenia na rynek aut z tzw. końcowej partii produkcji, z silnikami nie spełniającymi norm emisji wchodzącymi w życie z początkiem kolejnego roku.
""

moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Unia nie chce rosyjskich Ład, bo trują środowisko

W obecnym takich aut będzie wyjątkowo dużo z powodu wstrzymania sprzedaży przez Covid. Branża moto może teraz jedynie liczyć, że sprawę rozwiążą władze krajów członkowskich modyfikując zasady homologacji, ale te wcale nie muszą tego robić.