Kierowcy nie posiadających wymienionych dokumentów podczas kontroli policji mogą mieć problem. Jak informuje RMF FM okazuje się, że stacje diagnostyczne i diagności czekają na odnowienie certyfikatów, które umożliwiają dostęp do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK). Procedura jest czasochłonna. Starostwa powiatowe wydają pozwolenie na prowadzenie przez stacje diagnostyczne możliwości kontroli. Dopiero ten certyfikat umożliwia dostęp i możliwość wprowadzenia badań do bazy CEPiK. Sprawa dotyczy około 520 stacji diagnostycznych (wszystkich w Polsce jest 5158 stacji). Czas wydania takiego dokumentu to średnio 30 dni.

ZOBACZ TAKŻE: Od 1 października bez dowodu rejestracyjnego i polisy OC. Co zrobić podczas stłuczki?

Jeśli zrobimy badanie w jednej z nich to policja nie będzie w stanie stwierdzić czy auto ma aktualne badanie techniczne. W takim przypadku funkcjonariusze mają prawo do zatrzymania naszego dowodu rejestracyjnego. Z racji, że nie posiadamy dokumentu przy sobie odbywa się to przez odpowiednią adnotację w systemie. Jeśli podobna stacja któremuś z kierujących się przytrafi Ministerstwo Cyfryzacji radzi zgłoszenie się w jednostce policji z dowodem rejestracyjnym, w którym jest wpis odbytego badania technicznego. Policja musi wtedy usunąć zapis barku badania.

ZOBACZ TAKŻE: W życie wejdą dwie zmiany dotyczące prawa jazdy