Ostatnie miesiące nie były łaskawe dla motoryzacji. Pandemia, przerwane łańcuchy dostaw i niedobory półprzewodników. To wszystko sprawiło, że kupno nowego samochodu stało się nie lada problemem. Dostawy zamówionych pojazdów wydłużyły się w wielu przypadkach do 18-24 miesięcy. Na szczęście, sytuacja wraca do normy, a prym w tej kategorii wiedzie Volkswagen. Oczekiwanie na upragnione auto wyraźnie się skróciło. Dodatkowo, dzięki sukcesywnym usprawnieniom, możemy teraz liczyć na festiwal technologicznych popisów. Wpływają nie tylko na komfort codziennej eksploatacji, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo.

Mat. Partnera

Wykrywanie pieszych, rowerzystów i dużych zwierząt

Ciepła pora to czas, gdy na ulicach i wokół nich ruch jest wzmożony. Do tego dochodzi rozkojarzenie wynikające z wysokich temperatur, przez co o trzeba się mieć na baczności, lustrując wnikliwie otoczenie. Pomagają w tym zaawansowane technologie. Tych na pokładzie samochodów Volkswagena nie brakuje.

Układów czuwających nad bezpieczeństwem znajdziemy w poszczególnych modelach VW przynajmniej kilkanaście. Należy do nich chociażby Front Assist. Opiera się na radarze monitorującym w trybie ciągłym przestrzeń przed samochodem i ostrzega przed ewentualnymi kolizjami. Współdziała z systemem elektronicznej stabilizacji toru jazdy, a także hamulcami i zewnętrznym oświetleniem, co pozwala ostrzec innych użytkowników. Działa w zakresie prędkości miejskich, a także sprawnie funkcjonuje przy szybkościach autostradowych. Po wykryciu pieszego w niebezpiecznie bliskiej odległości od pojazdu, wysyła kierowcy dźwięk ostrzegawczy i sygnał graficzny. Jeśli kierowca w porę nie zareaguje, Volkswagen zdalnie uruchomi hamulce minimalizując skutki kolizji.

Front Assist to także recepta na unikanie kolizji z dużymi zwierzętami nagle wbiegającymi na drogę, rowerzystami na kursie kolizyjnym, czy innymi pojazdami. Rozwiązanie sprawdzi się nie tylko w mieście, lecz również na drogach krajowych, ekspresówkach oraz na autostradzie, gdzie z uwagi na prędkość, czas reakcji człowieka bywa zawodny. Znacznie szybciej zagrożenie wychwyci elektronika.

Mat. Partnera

Autonomiczna jazda w ograniczonym zakresie czasu

Zespół systemów w Volkswagenach dostępny jest seryjnie w Taigo, T-Roku, Tiguanie czy Touranie. Całość kryje się pod nazwą IQ. Drive Travel Assist, ale jeśli podzielimy ową orkiestrę na czynniki, dostrzeżemy sporo łakomych kąsków. Kolejnym na liście jest adaptacyjny tempomat. To propozycja obligatoryjna dla osób spędzających wiele czasu na autostradzie. Pozwala utrzymywać stałą prędkość i odległość względem poprzedzającego pojazdu. Możemy w nim regulować odstęp, jaki chcemy zachować w stosunku do innych samochodów przed nami. W większości modeli VW ten układ funkcjonuje do 210 km/h. Warto uzupełnić go o przydatną funkcję jazdy w korku. Stop&Go zatrzyma pojazd, a gdy sznur aut ruszy, my wraz z nim, bez dotykania pedału akceleratora.

Następny w szeregu jest asystent pasa ruchu. To jeden z bardziej zaawansowanych systemów będący również składnikiem autonomicznej jazdy. Zestaw czujników wykrywa linie ciągłe i przerywane. Po zbliżeniu się do linii oddzielających pasy ruchu lub pobocza, komputer wykona delikatną korektę kierownicy, by przywrócić auto na właściwy tor jazdy. Temu zjawisku towarzyszy wizualne ostrzeżenie i wyczuwalne wibracje na kole sterowym. Nie będą jednak przesadnie natarczywe, jeśli będziemy trzymać ręce, zgodnie ze sztuką, za kole sterowym. Zestaw czujników pojemnościowych wykrywa ten fakt i nienachalnie ingeruje w poczynania samochodu. Idealne rozwiązanie podczas dłuższych podróży, gdy poziom koncentracji może się obniżyć.

Teraz przenosimy się do obszarów miejskich, gdzie codziennością jest walka o miejsce parkingowe. Zazwyczaj ciasne i zasłonięte przez inne auta. Tym samym, włączenie się do ruchu może przypominać walkę o przetrwanie. By temu zaradzić, wystarczy skorzystać z kolejnego systemu. Rear Trafic Alert wspomaga wyjazd z miejsca parkingowego tyłem. Za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych ostrzega przed pojazdami nadjeżdżającymi z prawej lub lewej strony.

Volkswageny potrafią również rozpoznawać znaki drogowe oraz autonomicznie parkować prostopadle i równolegle tyłem. Trailer Assist ułatwi natomiast zajmowanie miejsca parkingowego z przyczepą. Co istotne, większość systemów dostajemy w standardzie, a te najbardziej zaawansowane pogrupowano w atrakcyjnie wycenione pakiety. Na tym jednak nie kończymy naszej układanki.

Mat. Partnera

Gdy zapadną egipskie ciemności

Oświetlenie w samochodach jest tematem szerokiej dyskusji od lat. O ile na dobrze oświetlonych arteriach miejskich problem jest niełatwy do diagnozy, o tyle wystarczy wyjechać poza aglomerację, by zmierzyć się z potężnym dyskomfortem wynikającym z zasięgu i jakości snopu światła. Odpowiedź na tę kwestię opracował Volkswagen i zatytułował swe dzieło IQ.Light. Produkt dostępny nie tylko we flagowym okręcie pod nazwą Touareg, lecz również w Taigo czy T-Roku.

Dopisek IQ nie pojawił się tutaj przypadkowo. Niemiecka technologia bazuje na zespole kilkudziesięciu diod połączonych z komputerem oraz zestawem czujników i radarów. Całość gromadzi informacje z prędkością ponaddźwiękową. Tym samym, strumień świetlny LED dopasowuje się do sytuacji drogowej. Przy mniejszej prędkości, chociażby na drogach krajowych, zapewnia szerszy snop, by rozjaśnić pobocze, oznaczenia trasy oraz pomóc w wychwyceniu zabłąkanych pieszych lub rowerzystów. Ich odblaski dostrzeżemy z odległości kilkuset metrów, co pozwoli na przeprowadzenie bezpiecznego manewru omijania albo wyprzedzania. Na autostradzie natomiast zasięg się zwiększa, co ułatwi przegląd pola. Jasna barwa światła zbliżona do dziennej chroni nasz wzrok i ogranicza jego zmęczenie.

Kolejnym niepodważalnym plusem tego rozwiązania jest adaptacyjne działanie świateł drogowych. Reflektory są podzielone na moduły, których poszczególne części przygasają lub kierują strumień w boczną przestrzeń, by nie oślepiać pojazdów jadących z naprzeciwka. Wystarczy uruchomić tryb automatyczny, by moduł centralny mógł się wykazać bez naszej ingerencji. To gra zdecydowanie warta grzechu i nieoceniony przyjaciel podczas nocnych eksploracji.

Mat. Partnera

Technologie rodem z klasy premium w niskiej racie miesięcznej

Na koniec pozostawiliśmy kwestię kluczową, ekonomiczną. Auta w ostatnim roku wyraźnie zdrożały, co nie zmienia faktu, że wciąż zdarzają się nie lada okazje. W ramach aktualnej akcji promocyjnej, Volkswagen wprowadził atrakcyjny leasing obejmujący większość modeli. Wystarczy kilka przykładów, by poważnie zastanowić się nad odświeżeniem własnej floty samochodowej. Stawiając na modne Taigo w rozsądnie skonfigurowanej wersji o wartości niespełna 130 tysięcy zł, rata miesięczna netto może wynieść 1074 zł. Ustalamy wkład własny na poziomie 10 procent, 4-letni okres umowy i roczny przebieg rzędu 15 tysięcy kilometrów.

W leasingu 102 proc., równie ciekawie przedstawia się oferta dla modelu T-Roc. Przy wartości podobnej do Taigo, wysokość miesięcznej opłaty netto obrazuje kwota 994 zł. Osoby żądne większej przestrzeni i mocniejszych silników, mogą postawić na Tiguana. W specyfikacji za 154 890 zł, bestsellerowy SUV będzie dostępny za 1184 zł. Nieznacznie wyższa rata netto uszczupli nasz portfel w przypadku pełnowartościowego w aspekcie rodzinnym Tourana – 1310 zł.

Poszczególne modele możemy swobodnie personalizać. Najważniejszym jednak jest fakt, że dopracowane i sprawdzone w boju technologie czuwające nad bezpieczeństwem i komfortem, dostaniemy w standardzie. Te, które wymagają dopłaty, pogrupowano w rozsądnie wycenione pakiety. I to niezależnie od tego, czy wybierzemy Taigo, Tiguana czy Tourana. Taka oferta może się nie powtórzyć, a okres promocyjnego finansowania ograniczono. Czy to wystarczający powód, by zrewidować swe plany motoryzacyjne?

Materiał Promocyjny