Opel: nie oszukiwaliśmy jak Volkswagen

Koncern motoryzacyjny Opel odrzuca zarzuty organizacji ekologicznej Deutsche Umwelthilfe, że dane o emisji spalin w Zafirze zostały zmanipulowane.

Publikacja: 23.10.2015 14:45

Opel: nie oszukiwaliśmy jak Volkswagen

Foto: 123rf.com

Organizacja ekologiczna Deutsche Umwelthilfe (DUH) twierdzi, że silniki montowane w modelu Opla Zafira 1.6 CDTi mają przekraczać europejskie normy dotyczące emisji spalin dziesięciokrotnie. Jednak Opel zapewnia, że nie ma mowy o żadnej manipulacji a wszystkie pojazdy Opla spełniają wymagania dotyczące emisji. – Oskarżenia są jednoznacznie fałszywe i bezpodstawne – napisał koncern w specjalnym oświadczeniu, dodając, że wszystkie dane pokazują, że emisja spalin jest w normie.

DUH powołuje się na tegoroczne testy przeprowadzenie na zlecenie organizacji przez szwajcarską uczelnię Berner Fachhochschule. Opel twierdzi, że nie był w stanie zapoznać się z raportem, ponieważ DUH nie dostarczył go koncernowi, mimo wielokrotnych próśb.

Według Opla wszystkie testy i dane o emisji spalin we wszystkich modelach Opla są nienaganne mieszczą się w granicach norm określonych przez prawo.

DUH upiera się przy swojej wersji. – Zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie naszych testów od tego modelu Opla, ponieważ już wcześniej otrzymaliśmy informacje o niezgodnościach – powiedział niemieckim mediom Jürgen Resch, szef organizacji. DUH przekazała wyniki swoich badań Federalnemu Urzędowi ds. Ruchu Drogowego z prośbą o przeprowadzenie kolejnej kontroli.

Niemiecka organizacja ekologiczna oskarża o manipulacje danymi także koncerny BMW i Daimler. Wszyscy producenci grożą DUH krokami prawnymi, jeśli nie wycofają się z zarzutów.

Zarzuty DUH wsparli także dziennikarze niemieckiego magazynu „Auto Bild”, którzy twierdzą, że napędzany dieslem pojazd BMW X3 xDrive 20d emituje aż jedenastokrotnie więcej tlenków azotu do atmosfery, niż pozwala na to europejska norma. Dziennikarze powołują się na Międzynarodową Radę ds. Czystego Transportu (ICCT). Natomiast „Financial Times” napisał, że urządzenia manipulujące pomiarami spalin mogą mieć zamontowane tylko BMW X3, Opel Zafira Tourer ale także Citroen C4 Picasso.

Organizacja ekologiczna Deutsche Umwelthilfe (DUH) twierdzi, że silniki montowane w modelu Opla Zafira 1.6 CDTi mają przekraczać europejskie normy dotyczące emisji spalin dziesięciokrotnie. Jednak Opel zapewnia, że nie ma mowy o żadnej manipulacji a wszystkie pojazdy Opla spełniają wymagania dotyczące emisji. – Oskarżenia są jednoznacznie fałszywe i bezpodstawne – napisał koncern w specjalnym oświadczeniu, dodając, że wszystkie dane pokazują, że emisja spalin jest w normie.

DUH powołuje się na tegoroczne testy przeprowadzenie na zlecenie organizacji przez szwajcarską uczelnię Berner Fachhochschule. Opel twierdzi, że nie był w stanie zapoznać się z raportem, ponieważ DUH nie dostarczył go koncernowi, mimo wielokrotnych próśb.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana